Magical Moonlight w pełnym słońcu odpada, Vanilka się nadaje, co do Polar Bear to nie chcę wprowadzać w błąd bo w pełni kwitnie u mnie pierwszy rok, ładniejsza jest ta w lekkim pólcieniu ale druga w pełnym słońcu i obok żarłocznej Wisterii daje sobie radę -tylko z niewiadomego powodu zakwitła później ( możliwe, że z powodu przesadzania )
Jak najbardziej, wszystkie pienne wyprowadziłam właśnie z takich okazałych pędów, a jeśli jeszcze mają rozgałęzienia na górze to sa tym cenniejsze. Mimo, że miałam już nic nie ukorzeniać to jednak na wiosnę wyprowadzę kilka piennych, tym bardziej, że mam kilka już upatrzonych długaśnych pędów idealnych do tego typu zabawy
Z powodu braku fotek hortek -sympatyczne zastępstwo
Przy przeglądaniu fotek jednak natrafiłam na "moją robotę"- wyprowadzona przeze mnie Vanilka. Fotek mało zrobiłam, bo przeczytawszy zaledwie 2 strony instrukcji aparatu ( chodziło mi o fotki w formacie 4k) i to na dodatek ze środka uznałam, że dużo umiem i zaczęłam pstrykać- tym sposobem raz dwa rozładowałam baterię, zamiast fotek wyszły mi kilkusekundowe filmiki i dopiero interwencja syna naprowadziła mnie na właściwą drogę
Dopiero teraz przyszła refleksja i jest mi po prostu trochę głupio, jedynym usprawiedliwieniem jest to , że dzieciństwo spędziłam na trzepaku i grając w gumę a nie przed komputerem więc ewidentnie jestem z tym na bakier
Bożenko hortki w formie piennej ukorzeniasz też na wiosnę przy ścinaniu hortek czy wcześniej???
Ja nie mogę sie napatrzeć na Twoje pupilki codziennie zaglądam.
Pozdrawiam
Termin cięcia jest identyczny - u mnie nieodmiennie pora kwitnienia krokusów
Dzięki , że zaglądasz przy okazji podziękowania dla wszystkich Gości
Powiem szczerze, że długo nosiłam się z pomysłem zamknięciem wątku ponieważ nie jestem w stanie odpowiedzieć na wszystkie pytania i mam już też spore zaległości z zaglądaniem do ogródków. Nie chciałabym, żeby to zostało zinterpretowane jako zadzieranie nosa Jestem ciągle w biegu, załatwiam kilka rzeczy na raz, dlatego zawsze są jakieś niedociągnięcia ale nigdy nie dotyczy to spraw priorytetowych. Szukając instrukcji na temat zamknięcia wątku natknęłam się na dość szeroki post Danusi i muszę powiedzieć, że zrobił na mnie duże wrażenie. Dotarło do mnie, że zakładając wątek na Ogrodowisku założyłam w pewnym sensie rodzinę, ogródek też nie jest już tylko mój, zresztą już dawno przestałam go zmieniać dla siebie a chciałabym żeby też Wam się podobał. Jesteście inspiracją do dalszych działań, i nawet jak już mi się nic nie chce to myśl, że będzie wstyd na Ogrodowisku działa na mnie pobudzająco.
Dziękuję
Przepraszam, ale z tym zamknięciem wątku pojechałaś......
Nawet o ty mnie myśl. Nie ma drugiego takiego wątku jak Twój.
Nie odpowiadaj, tylko bądź, proszę.