Aniu, tytoń sadziłam pierwszy raz, pojedynczo, na próbę. Ale chyba muszę go przesadzić, bo rośnie w tej chwili w pełnym słońcu i chyba nie bardzo mu to służy bo więdnie. Co prawda po podlaniu odzyskuje swój wygląd.

Jeszcze raz wstawię zdjęcia Blue Moon, bo je "wcięło"...

Bogusiu, Jolu - ja tytoń kupiłam już kwitnący. Nie należę do tych cierpliwych, więc kupuję sadzonki.
Jeden raz udało mi się wyhodować coś z nasion a mianowicie... kilka bratków.
Posiałam je w ubiegłym roku, zapominałam podlewać i jesienią to, co przetrwało posadziłam do ziemi.
W tym roku kilka, dokładnie 7szt bratków wyrosło i kwitnie

Różyczki zaczynają się pomalutku rozkręcać. Również te, które jeszcze nie kwitły...