Tak mnie nastraszyliście tymi ślimakami, że co chwilkę sprawdzałam, czy już dotarły do host
Ale jak na razie nie widziałam żadnego w tym miejscu

o matko, a kora i żwirek nie pomagają?

Gdzieś czytałam, że pomagają, ponieważ wtedy ślimaki nie mają dobrego "podłoża" żeby się przemieszczać. Mam nadzieję, że wystarczy jak czymś wyłożę tą przestrzeń między hostami.

Kwitnąca pigwa...




Wspominałam wcześniej o otwarciu sezonu żeglarskiego na naszym jeziorku...

dzisiaj jak jechałam do domu na kanale elbląskim k/Ostródy widziałam też łajby)

Moje różyczki zaatakowały paskudne pasożyty: nimułki i bruzdownice, których się obawialiśmy i na które robiliśmy oprysk zapobiegawczy Wszystko na nic...
Mnóstwo młodych pędów musieliśmy wyciąć. To w tej chwili jedyny sposób, żeby się ich pozbyć
Zastanawiam się, czy zakwitną w tym roku...

Róża zaatakowana przez nimułkę



Efekt żerowania bruzdownicy pędówki



Larwa bruzdownicy

No i mszyce.Najpierw pojawiły się brązowe.Już je pirimorem potraktowałam zobaczę jutro jak to będzie wyglądać.Mam jeszcze w zapasie decis ,i wyżej wspomniany.Posprawdzajcie swoje różyczki.Liście zwinięte w trąbkę też spotkałam.Ale mechanicznie je po zerwaniu potraktowałam.To niebyło takie zwinięcie jak na powyższym zdjęciu,tylko takie sklejenie liści.Co to za szkodnik?

Haniu, wklejam link do strony, gdzie jest opisanych większość chorób i pasożytów róż...

http://www.oczarjk.pl/index.php?act=270/

Viki napisał(a)

Gdzieś czytałam, że pomagają, ponieważ wtedy ślimaki nie mają dobrego "podłoża" żeby się przemieszczać. Mam nadzieję, że wystarczy jak czymś wyłożę tą przestrzeń między hostami.

Dzisiaj ślimak zasuwał po moim lustrze do góry, że też fotki mu nie zrobiłam

Viki napisał(a)

Efekt żerowania bruzdownicy pędówki



Larwa bruzdownicy

Trzeba wyciąć pędy o jeden węzeł niżej, czasem już widać jak puszcza niżej. Róża będzie kwitła.
Sprawdzić trzeba czy pęd nie jest pusty w śroku i ciąć aż nie będzie pusty.