Iwka pięknie masz mimo klęsk żywiołowych, ciężkie to lato było ogrodowo, moje życie w te wakacje skupiało się głównie na podlewaniu ogrodu...porażka ale cóż, może za rok będzie lepiej!
Jola, jak do pracy muszę to tak mnie boli, a do ogrodu jak na skrzydłach lecę przestaje od razu yoga zawsze mi się kojarzyła ze staniem na głowie, hihi no nie umiem, ale faktycznie chyba bliżej się jej przyjrzę
no u mnie to totalna porażka, cały sezon mam w plecy, a tyle planów miałam. Skupiłam się w tym roku tylko na cenniejszych roślinach, cisy ładnie rosną, za to graby usychają.
____________________
Iwona Od nowa... :) Jak mam czas, to leżę i odpoczywam, jak nie mam, to tylko leżę.
U mnie graby dostały w d.... niestety. Za mało wody lałam a były swieżo posadzone i uschły. Na szczęscie jak się zorientowałam co się dzieje, zaczęłam regularnie lać wodę i odbiły. Zobaczymy jak będą wyglądały na wiosnę.
No tak nie było ciebie...moje za to wypuściły metrowe przyrosty,odżyły bardzo w gruncie i mają duże liscie bo w donicy wegetowały i miały małe listki....