W zeszłym roku miałam to samo. Bardzo podobnie zrobiły się rudawe. Zrobiłam im jesienią i wczesną wiosną oprysk fosforowo-potasowy, a później w ciągu sezonu dostały kilka razy gnojówki (pokrzywa, czarny bez, mniszek) doglebowo i dolistnie. Odżyły, znów są zielone.
długie pomarańczowe to ... nie pamiętam, na pewno jakaś molinia kupiona wiosną. Do tego ogrodu trzcinnika KF jeszcze nie przytargałam, mam za to tutaj trzcinnik waldenbuch, w sumie nie kwitł jeszcze, bo mocno został podzielony, ale na chwilę obecną to najładniejsza trawa, mimo mrozów jest jeszcze zielony
____________________
Iwona Od nowa... :) Jak mam czas, to leżę i odpoczywam, jak nie mam, to tylko leżę.
Wracam do tego zdjęcia, bo przez sklerozę nie skomentowałam...choć skleroza twierdzi, że tak było
A więc chciałam wyrazić zachwyt nad wyściółkowaniem liśćmi.
Czy to nie wygląda cudnie naturalnie? I dodatkowo daje schronienie i pokarm wszelkim dżdżownicom i innym glebowym organizmom, a ziemię chroni przed erozją.
Też uwielbiam liście na swoich rabatach
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)