amelia_b
13:55, 02 lis 2015

Dołączył: 26 maj 2015
Posty: 12720
ja na wiosnę syna musiałam odchudzać to dopiero była katorga, leżał mi na podłodze i płakał że umiera z głodu, groziła mu operacja na kolana z racji wagi, bo otyły jest strasznie, teraz znowu przytył i jak sobie pomyśle że od nowa muszę go katować to masakra, wtedy jadł rybkę na parze, owoce i lekką kolacje do 19, bez pieczywa, bez słodzonych napoi i wielu innych rzeczy, ze słodyczy to tylko gumy do żucia, był tak zdesperowany że udawał że go coś boli, żebym mu jakieś słodkie leki dała albo pastylkę od gardła
ja to myślę że do tych słodyczy to coś dodają że niektóre dzieci tak świrują


____________________
Pogubiłam się po drodze
Pogubiłam się po drodze