U mnie w zeszłym roku Błękitny Anioł padł prawdopodobnie na uwiąd i jakie było moje zdziwienie jak w tym roku wypuścił nowe pędy! To już w sumie jego kolejne życie, bo miał już przygody, a tym razem totalnie go spisałam na straty. Ma wolę życia skubaniec
Nie widziałam go dotąd z zamkniętymi skrzydełkami, ale taki latający wariat z połową pomarańczowych skrzydełek jest u mnie częstym gościem. Może za dużo rzeżuchy mam
poszłam robić z nim porządek i przy okazaji zobaczyłam, że giselka w 80 % kiepska. Obciachałam jej wszystkie długie pędy. Z dołu idzie dużo mocnych nowych
zawilce dla Ciebie do identyfikacji, rosną w półcieniu i jeszcze trochę potrzebują by kwiaty rozwinąć