W pomarańczowym temacie - szkoda, że jeżówki w tym kolorze mam słabsze, nagietek tak do głowy mi przyszedł ale to chyba roślina łąkowa bardziej i między warzywami też swoją robotę robi. Wysiały mi się blado pomarańczowe a to nie to.
Do liliowców mam mieszane uczucia, toleruję tylko D'Oro ale on bardziej złoty

znalazłam słoneczniczek Bleeding Hearts, tyle, że za wysoki. A może Red Shades do 80 cm byłby akurat. Rudbekie piękne miałam w ciemnym pomarańczu z brązem ale wyginęły. I z nimi jest taki kłopot, że nie wiadomo jaki kolor pokażą

Trzeba kupować kwitnącą sadzonkę.
Tak głośno myślę, może macie swoje uwagi do tych propozycji?