Sylwio u Ciebie widziałam pierwszy raz smoczycę na ogrodowisku ,teraz sobie przypomniałam ,jak cofnęłam się kilka stron wstecz,podglądałam jak pierwszy raz wypuszczaliście ja z "klatki" i przyznam ,ze zaglądam do Ciebie regularnie podziwiać ten okaz żyjący juz na wolności.Będąc kiedyś w Anglii miałam okzaje podziwiać taki wspaniały okaz w jednym z ogrodów.Skoro przezimowała zime u Ciebie i jest juz mocno zakorzeniona to powinna dac radę w naszym klimacie,trzymam kciukasy za smoczycę

Ogród tworzycie bardzo naturalistyczny lubie takie u kogoś podziwiać ,a u siebie niestety pod "linijkę" tak juz mam ,ze muszę miec wszystko pod kontrolą jak i w domu tak i w ogrodzie .."pod linijke" ...może to choroba?