Sylwiaaaaa, no co Ty, za co Ty przepraszasz? Że zmęczona jesteś? Plissssss Pracujecie w dwójkę za siedmiu i już za to medal się należy. Niczym się nie przejmuj, ciesz się nadchodzącą niedzielą Ściskam mocno
To Irenka Ci smuteczki z głowy wybije Sylwia za ambitny sobie plan stworzyłaś, a sił człowiek ma tyle ile ma - i to nie tylko fizycznych ale i psychicznych. Jak za szybko zrobisz ogród to potem będzie nudno - nie że będziesz miała brak roboty bo przy takim areale to orka na okrągło, ale zatęsknisz za wymyślaniem czegoś nowego, tworzeniem... Dałaś niezły popis, myslę że nie jeden Ci pozazdrościł (obawiam się że co poniektórzy najbliżsi też...). Na melancholie przyjdzie czas jesienią, wybierz sie gdzieś nad wode lub do lasu, zmiana klimatu pomaga
Z tym w nawiasie może być trochę racji:9 Kasiu nie ogród mnie męczy tylko życie jako takie kłopoty nie związane z ogrodem, a bardziej z pracą i rodziną- wiesz o co chodzi.
Drogę musimy zrobić bo spać przez nią nie mogę , a wiedziałam , że w tym czasie czasu dla roślin będzie mniej , mam tą świadomość.
Potem będziemy się twórczo w domu realizować - to dopiero będzie wyzwanie i łamigłówka
Mam zamiar akumulatory naładować we WrocławiuI to na maxa ....i pewnie kolejne pomysły się narodzą
Sylwuś naładuj akumulatory, a w Miłkowie na pewno same radości będą. Mam nadzieję, że IRenka pozytywnie Cię naładuje, że potem nas obdzielać będziesz dobrą energią . Zobacz co Mazan u mnie napisał, kamień z serca . Oby udało mi się jutro dostać ten środek .
Miłej wycieczki Sylwuś, ja jestem codziennie na forum i czytam, ale pisać to mało kiedy mi wystarcza czasu. Drogę zrobisz, a roślinki cierpliwie na Ciebie poczekają