Tak mniej więcej jest obsadzone miejsce gdzie znajduje się placyk pod pergolę z ławeczką, brak mi jeszcze tych pnączy, ale nie ma też jeszcze pergoli.
Niektóre roślinki zastępczo z braku odpowiedniej, ale kolor i pokrój mniej więcej się zgadza. Tak powinno wyglądać za parę lat



a tak mniej więcej wyglądać będzie nowa różano trawiasta rabata pod łąką kwietną
brak mi jeszcze roślin na przód, ale może coś wymyślę



Co myślicie? Mogłoby być?

Dla mnie super. W planowaniu nie jestem jak na razie dobra ale podoba mi się.

Anusiu
Ta różanka mam wrażenie, że w realu lepiej będzie wyglądałaNiż w projekcie tylko muszę jeszcze coś na przód pomyśleć, bo tam to już sie pomału zaczyna ta bardziej naturalistyczna część

sylwia_slomczewska napisał(a)

Tak mniej więcej jest obsadzone miejsce gdzie znajduje się placyk pod pergolę z ławeczką, brak mi jeszcze tych pnączy, ale nie ma też jeszcze pergoli.
Niektóre roślinki zastępczo z braku odpowiedniej, ale kolor i pokrój mniej więcej się zgadza. Tak powinno wyglądać za parę lat



a tak mniej więcej wyglądać będzie nowa różano trawiasta rabata pod łąką kwietną
brak mi jeszcze roślin na przód, ale może coś wymyślę



Co myślicie? Mogłoby być?

Bardzo ładnie, tylko czy nie za mało koloru? No chyba, że nie umiem patrzeć

Moim zdaniem wizualizacje nie oddają w pełni rzeczywistości. Naprawdę będzie ładniej

Tak sobie myślę cały czas o Twojej łące kwitnej i mam taką reflekcję, czy nie warto od razu zrobić jej tak jak ma być (jak MałaMi pisała)... Sama tak mam, że eksperymentuje, szukam własnej drogi, ale wielokrotnie już tak miałam, że przez swój "indywidualizm" miałam więcej pracy, bo i tak musiałam ciągle poprawiać, zmieniać itd., a efekt mnie nie zadawalał...
Pomyśl jak Ci przyjdzie wszystkie te kwiaty, które tam zasadzisz (myślę po bylinach wielorocznych jak liliowce) wysadzać, żeby czerwonej kończyny sie pozbyć.... Bo z tymi jednorocznymi to nie będzie problemu.

AsiaK_Z napisał(a)

Bardzo ładnie, tylko czy nie za mało koloru? No chyba, że nie umiem patrzeć

Ja sie martwię czy czasem nie za dużo bo wiekszość z tych roślin oprócz tui kwitnąca jest

Renia ja wiem, że Mała Mi ma w dużej mierze rację i niezmiernie cenię sobie Jej rady bo wiem, że z serca i doświadczenia płyną, ale ja też tylko dwie ręce mam i wszystkiego na raz się nie da zrobić musi na razie tak zostać i zobaczymy co z tego wyjdzie, jak nie będzie zadowalającego efektu to trzeba będzie jeden sezon poświęcić tylko na przeróbki w łące kwietnej, bo ona jest ogromna, a jest jednak szansa, że może wyjść fajnie i nic nie trzeba będzie zmieniać, okaże się. Może wystarczy tylko dopracować. Gdyby nie pracowitość babci efekty byłyby już w tym roku, a tak robota dodatkowa, ale babcia chciała dobrze, albo ten Ogrodnik w niebie ma inny plan? Nic na siłę. Już się przekonałam nie raz na własnej skórze, że czuwa, a na pewno Wie lepiej co nas czeka i jak to będzie. To się nie sprzeciwiam tylko poddaję i raczej nieźle na tym wychodzę.

Zobacz gdyby sąsiad dalej uprawiał pole to, owszem roboty bym tyle nie miała, ale nie byłabym też na tym etapie. Prawie na pewno nie wiedziałabym o Ogrodowisku, nie poznała tylu świetnych osób, plastry z drzewa i trociny przeszłyby mi koło nosa, nie mówiąc o całej reszcie. Taki był plan na górze, trzeba się tylko woli Góry poddać i zaufać

Wyszłam teraz na jakąś nawiedzoną Ale tego mnie życie nauczyło

Sylwuś wcale na nawiedzoną nie wyszłaś, masz swoje doświadczenia i sama wiesz co i ile Bogu zawdzięczasz, jak ja i każdy inny . Wiem, że będzie ślicznie Słońce i nie potrzebuję (ślicznych) wizualizacji, żeby mieć tę pewność . A na brzeg różanki może kocimiętkę dać? Kwitnie praktycznie calutki sezon z niewielką przerwą. Przynajmniej ta moja. Wiosną dam Ci więcej sadzonek

Sylwia, ten leśnik kazał mi te brzózki zadołować (podlewać)i sadzić na docelowe miejsce jak zrzucą listki. Ale ja się nie znam. Zapytaj kogoś mądrzejszego niż ja.

Katkak napisał(a)

Sylwuś wcale na nawiedzoną nie wyszłaś, masz swoje doświadczenia i sama wiesz co i ile Bogu zawdzięczasz, jak ja i każdy inny . Wiem, że będzie ślicznie Słońce i nie potrzebuję (ślicznych) wizualizacji, żeby mieć tę pewność . A na brzeg różanki może kocimiętkę dać? Kwitnie praktycznie calutki sezon z niewielką przerwą. Przynajmniej ta moja. Wiosną dam Ci więcej sadzonek

Dzięki Kasia, z drugiej strony jest posadzona szałwia od Reni to z przodu kocimiętka może chyba być.

Obsada tej rabaty to 5 róż okrywowych w odcieniach różu i chyba na środku czerwona. 1 jaśminowiec , 1 rokitnik , 2 piwonie, i rozplenice chyba z 7 szt. O tyłu obwódka z szałwii a z przodu w dwóch miejscach iryski i w pięciu krokusy i doszłaby kocimiętka . Byłoby?