O masz Ci los, jak nie urok, to sraczka. Sylwuś mam nadzieję, że antybiotyk przyniesie babci szybką ulgę. Nie zapomnijcie o leku osłonowym. Z Miśkiem też na pewno będzie dobrze, ale wiadomo, że strachu się człowiek zawsze naje.
Kurczę Wysłałem w poniedziałek Liczyłem że będą na środę. Do Eli do Gdańska wysyłałem i do niej doszły ( w sensie doszły właśnie w środę), a tu cały tydzień i nic...a do Gdańska przecież dalej...mam nadzieję, że nie zgubili albo coś...jakby nie doszły do końca przyszłego tygodnia to jeszcze raz wyślę
Mój miał 4 lata temu tak i teraz znowu Panie powiedziały, że długo i bardzo leciało mamy maść do nosa Emofix i Cyclonaminę do łykania.
Zobaczymy Babcia w łóżku z gorączką, zaraz Jej leki będę dawać, trzeba pomóc umyć, nasmarować i oklepać. W nocy znowu leki. Oby pomogło.
Kasiu u Babci byłam jak się wreszcie do mnie eM dodzwonił na babci domowy , że ze szkoły wydzwaniają, żebym natychmiast przyszła bo sobie nie mogą dać rady z krwotokiem Wiesz jak do mnie daleko od Apteki , a potem jeszcze drugie tyle szosą...leciałam na zapalenie płuc, jak tato zadzwonił, że już są blisko to mnie podwiozą. Potem jeszcze w Ośrodku załatwić, żeby Go od razu przy babci przyjęli...lekarka już wychodzić miała....ech. Osłonę daję...bo jeszcze tylko sraczki by brakowało
Miśkiem się martwię bo od września idzie do szkoły w Kraków, a tam tak szybko nie dotrę
No tak jeden kłopot to nie kłopot. Podziwiam Was za nieprzebrane pokłady energii. Fajne rzeczy tworzycie. Też kiedyś myślałam o takim dużym owadzim domku ale jak na razie skończyło się na niczym. Podpatruję te Wasze.