Te 70 doniczek które miałam własnego siewu to zniknęło gdzieś. Tylko dziury zapełniło. A ja mam 1/8 Twojego zapotrzebowania.
Sylwio, kiedy obracam bębnem i czuję ( słyszę, widzę ), że coś hamuje jego obroty oznacza to, że jest coś co utknęło w środku. Wtedy wkładam nocna lampkę do środka i przez dziurki bębna patrzę gdzie to "coś" jest ( da się). Szydełkiem przesuwam w kierunku gumowego kołnierza który uszczelnia drzwiczki. Później wkładam koniec szydełka w szczelinę miedzy gumowym kołnierzem i stalowym, obrotowym bębnem. Zahaczam "dziubkiem" szydełka i delikatnie wyciągam. Zawsze się udaje Przepraszam za ten niefachowy opis ale jest on skuteczny. Oczywiście drugim miejscem gdzie "łowię" zaginione pranie to kratka na dole pralki. To tam gdzie się wykręca sitko odcedzające, Znajduję tam chusteczki, skarpety, monety i inne drobne
Spytaj się lekarza o ten syrop. Jeżeli będzie mogła brać, na pewno pomoże.
W filtrze już sprawdzałam i nic nie znalazłam, ale muszę spróbować z latarką, tylko jak bęben obracam to nie czuję, że coś go blokuje.
Być może to co zginęło jest cieniutkie, przykleiło się do nieruchomego bębna i dlatego nie hamuje. Sprawdź latarką. Jeśli trzeba, to musisz głowę przez otwór pralki włożyć i z bliska sprawdź.