Sylwia pieknie. U was tez tak cieplo u nas nie pada. Wiosna ma takie zywe nie skazone kolory.
U mnke tez azalie lada dzien chociaz kazdy krzak inaczej rozkwita. Jednak te ktore w zeszlym roku obmarzly musialy to odchorowac bo nie kwitna tak bujnie.
Tez mmam prawie wszystkie pachnace.
Orliki twoje piekne mam nadzieje, ze i u mnie w przyszlym roku bedzie ich duzo i takie ładne.
Tez dzisiaj znowu pracowałam chol.... Mozna dostac chyba nigdy nie odpoczne.
Ide jeszcze pozagladac do cidbie co sie zmienilo.
Pozdrawiam
Elu u nas straszna susza Rośliny żyją bo z konewkami latamy i ciut nas ratuje wystawa północna. Ale ręce nam wiszą już do ziemi, ciągle wypatrujemy deszczu
Bambusów jeszcze nie wyrzucaj. Moje też udają martwe. Mam trzy rodzaje. Phyllostachys aurea wyglądają najgorzej. Wszystkie listki puściły a łodygi zżółkły ale od dołu zaczynają wypuszczać maciupkie nowe listeczki, prawie że z lupą trzeba patrzeć. Fargesia robusta pingwu - jedna sadzonka też przemarzła ale dzisiaj zauważyłam, że wypuszcza nową łodyżkę. Tylko jiuzhaigou stoi i nie może się określić czy chce żyć czy nie ale szansę dostała i czekam. Też może poczekaj.
Ja dzisisj tez podlewalam co niektore rosliny te szczegolnie co maja caly dzien slonce. Mam te same tulipany w sloncu i w polcieniu. W polcieniu piekne a w sloncu krotko sie trzymaly i juz kwiaty oblecialy.
U nas nie jest najgorzej, ale tak jak pisalam slonce piecze nie miłosiernie nalezy sie cieszyc ale deszcze jakby przyszedl nie byloby zle bez wichur taki majowy cieply z pol dnia.
U nas w zeszlym roku jesienkai nawet w zimie deszcze mocne padaly i ziemia nasiankieta widze po studniach mioracyjnych.
Moje jiuzhaigou do tej pory pancerne były. W tym roku z nimi kiepsko bo trzeba było wykopać jak koparka wjeżdżała i trzy miesiące spędziły na strychu prawie bez ziemi i światła. Jak to przeżyją to przeżyją wszystko.