A wiesz, że jak kilkanaście lat temu byłam we wrześniu w Krakowie, to też widziałam kwitnące kasztany? Może one tam tak mają Bardziej zdziwiłam się, że prawie nie mają tegorocznych liści, sądziłam , że spece od zieleni miejskiej już jakiś czas temu poradzi sobie z problemem.
Śliczne zrobiłas wrzosowisko. Mam nadzieję że za tydzień będę mogła odświeżyć swoje, bo zaroslo perzem i wymaga głębokiego przekopania.
Miłego weekendu ☺