Dokładnie krowa to zwierzę na wymarciu przynajmniej w mojej okolicy się nie spotyka. Nie ma sprawy niech rosną, jak będzie taki rok jak ten to mogą Cię zaskoczyć jeszcze
Koliberku fenomenów w tym sezonie sporo, jeszcze kwitną maki, pierwiosnki, pigwowce, tydzień temu zjadłam dwa owocki jagody kamczackiej prosto z krzaczka. W ogrodzie po raz trzeci zakwitł mi w tym sezonie ten sam mak, fotkę mam jeszcze w aparacie. Ciemierniki kwitną na całego i zaczynają kolejne, te co w tym roku na rabacie pod jabłonią sadziłam, a krokusy puszczają kły czyżby następnej wiosny miało nie być..... jak teraz zakwitło to wiosną też da radę ...jak myślisz?
Kociaki to frajda, czemu nie masz kotka skoro chcesz?
Zabawa na całego tylko Poker czasem się zapomni i mocniej Ją ugryzie, Ona malutka, broni się, ale jak nas by nie było to nie wiem czy by z zabawy nieszczęścia nie było, więc jeszcze pod naszym okiem
Ale zaczepna jest i imię świetnie pasuje do Jej charakteru
Hmmm...U mnie maków brak, pierwiosnki nie kwitną, pigwowców i jagody nie mam, ciemierniki nie kwitną mimo tego, że też sadzone w tym roku pod drzewem, krokusy kłów nie wypuszczają Wniosek: u Ciebie tych fenomenów zdecydowanie więcej niż u mnie
Co do krokusów to nie wiem Ale jedyny w tym plus to to, że będziesz zdawać relację i będziemy mieć wiedzę w tej kwestii
Koty uwielbiam. Miałam takiego jednego słodziaka, rudego kocurka, ale gdzieś mi zaginął i teraz boję się, że to samo spotka kolejnego i znów będę przeżywać stratę Poza tym jest jeszcze kwestia mojej suni - morderczyni. Obawiam się, że z kota to by niewiele zostało po spotkaniu z nią Ona w łapaniu polnych mysz jest zdecydowanie ponad kotami. A i nie tylko mysz. Ostatnio, w niedługich odstępach czasu zagryzła dwa młode zające, które nieopatrznie weszły na jej teren. Tak więc raczej nie pałam chęcią zafundowania takiego losu biednemu kotkowi
A to się sprawa wyjaśniła. Powiem Ci, że u nas zawsze psy z kotami w zgodzie żyły.... z naszymi kotami( przyjętymi do stada) bo obce wiadomo trzeba pogonić
Ciekawe czym nas jeszcze rośliny zaskoczą...
Obecnie sypia liście na swoje własne korzenie wokół pnia....jak tak dalej będzie może być ostra zima( tak u nas ludzie gadają ...i coś w tym jest)
Ja wczoraj sprzątanie roślin w oczkach rozpoczęłam, bo woda coraz zimniejsza się robi. Skończyłam siano palić. Popiołu mam w tym roku za mało na cały ogród
Już tylko kilka wiader mi zostało, a do posypania jeszcze bylinówki i rośliny w podwórku plus warzywnik i kompostownik...
Reszta roślin czyli w trocinówkach i w trawie już dostało. A rok temu miałam nadmiar i z sąsiadką się dzieliłam. To namacalne skutki suszy.