To teraz ja się wypowiem w sprawie drzew, znam je prawie wszystkie, wiele z nich z autopsji, więc mogę coś o nich powiedzieć. Przede wszystkim najważniejsza jest gleba, na której będą rosły - i dobrze wiem, o czym mówię/piszę. Na suchej, kamienistej i zasadowej pięknie będą rosły: jodła kalifornijska i jodła koreańska, daglezja, ale dopiero po dobrym zakorzenieniu, co trwa czasem kilka lat (oczywiście na zwykłej glebie będą rosły chyba jeszcze lepiej). Daglezja to olbrzym, przewyższa pozostałe drzewa, więc należy ją rozważnie sadzić. Z wymienionych najwolniej rośnie jodła koreańska (przynajmniej u mnie). Chojna tak, ale na bardziej wilgotnych stanowiskach i lepszych glebach, na suchych wygląda kiepsko. Buki uwielbiają kamienistą i zasadową glebę, ale w innej też będą rosły, lubię buki, Dąb czerwony jest w Polsce - szczególnie w Małopolsce - gatunkiem inwazyjnym - jak Barszcz Sosnowskiego, więc uważaj z nim, nie należy go absolutnie przenosić do lasu, bo jego siewki wypierają ze środowiska nasze rodzime dęby!
Cyprysików nie mam, ale wiem, że mogą nadmarzać w wietrznych okolicach (mnie się one nie podobają, ale to moje zdanie). Jeśli chciałabyś posadzić jakieś sosny, to osobiście polecam limbę. Wejmutki nie sadź, zaraz zniszczy ją rdza wejmutkowo-porzeczkowa - przenoszona z wiatrem z krzewów porzeczki nawet do 50-100 metrów. To chyba tyle, co miałam do powiedzenia w tej sprawie. Acha, jodły są bardziej wytrzymałe na wiatry od świerków. Pozdrawiam