Ja bym jednak spróbowała.....bo 300 drzew + krzewy nie jestem w stanie indywidualnie zabezpieczać ......po to była siatka leśna , a tu ten jeden zając.......mam nadzieje , że jeden
No Sylwuś fakt, takiego obcowania z przyrodą nie zazdroszczę. Nie dziwię Ci się, że zając podciął Ci skrzydła, ale mam nadzieję, że uda Ci się zdobyć ten środek ochronny dla drzewek.
Czytam co się stało, u mnie też na początku, przy zimie miałam drzewka obgryzione, ale nie do cna tylko czubki, zaczęłam wszystko wiązać agrowłókniną, ale ja takiej przestrzeni nie mam, współczuję, nawet nie słyszałam o takim środku zapobiegawczym, Sylwia dacie radę....jak będziesz chciała brzózek, to sobie wykopiesz u mnie
Buziak
No widzisz Kasia widoki widokami, ale ile bym dała za brak sąsiedztwa takiej natury to tylko ten wie co takie ma. Będzie świetne jak ogród będzie dojrzały , ale dla młodego maleństwa jest zabójcze
Agatka na razie brzózki uratowane, ale już wiem , że każda roślina u mnie musi mieć ubranie z siatki, a to się wiąże z wyrywaniem trawy z pod tej siatki w sezonie, bo osłona na pnie...... u mnie na razie nie ma pni
Jeszcze jak krzewy podetnie to pal sześć jak całych nie zje bo się rozgałęzią, ale drzewa tracąc przewodnik tracą formę , albo rosną krzewiasto, a nie tego chcę
Też tak myślałam na początku, ale niechciani goście czasami nam pomagają niż szkodzą, wybacz, że tak piszę, ale się sama przekonałam, na początku bo człowiek boi się cokolwiek przycinać....zabezpieczyć trzeba jak już posadzone, więc trzymam kciuki
Agatko , ale wiesz jak ma się plan jak ma drzewo wyglądać , a potem przez takiego skurczybyka nie będzie tak wyglądało to wyć się chce. gdyby na moim miejscu był kto inny może by roślinę na nową wymienił, a ja się do swoich przywiązuję i jestem wściekła bo nie będą już tak ładne jeśli w ogóle przeżyją bo z lespedezy został 1 cm a jeszcze przyjęta nie była
mam zgryz jak zabezpieczyć grabowy żywopłot, żeby do cna nie został do wiosny zjedzony
Sylwia przed Wami jeszcze nie jedna zima, wiem jak jesteś rozgoryczona, na takim terenie upilnować ciężko, ale po kilku latach sama będziesz pocieszała nowych ogrodników....lespedeza odbija wiosną.....o graby byłabym spokojna....wiem, że nie
usiedzisz jak nie sprawdzisz, tym bardziej jestem spokojna
Buziaki