Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ranczo Szmaragdowa Dolina

Ranczo Szmaragdowa Dolina

Nallar 23:29, 28 lis 2015


Dołączył: 09 mar 2014
Posty: 10548
Sama nauczyłaś biedaka że w Twoim ogrodzie jest papu a teraz piszesz....

a ten wp......oli moje drzewka.....,ze skóry obedrę jak dorwę

Przeprasza może nie powinnam ale mnie to rozbawiło.
Ja musiałam zrezygnować z warzywnika ze względu na takich nieproszonych gości. Wiem co czułaś, pamiętam jak w jeden dzień z warzywnika zniknęły sałaty, z marchewek zostały tylko zielone piórka, że o wybranych z ziemi nasionach nie wspomnę.
Sarny, zające i bażanty to winowajcy moich strat a i tak co robię? latem kiedy gorąco wynoszę im wodę, zimą zanoszę ziarenka, pieczywko....
On biedak (biedaczka) z pewnością nie zrobił tego celowo, odpuść bo zjedzą Cię nerwy a tego co się stało już nie cofniesz.
Współczuję wam bardzo ale nie pozostaje nic innego jak zabezpieczyć pozostałe rośliny.

http://www.castorama.pl/inspiracje-i-porady/ogrod/maszyny-ogrodnicze/kosiarki-i-traktorki/jak-chronic-drzewa-podczas-koszenia-trawy.html

Taki tuby widziałam kiedyś z tworzywa, wyglądał on podobnie do tektury falistej, może wysokie plastikowe butelki z odciętymi dnami....Działajcie bo szkoda roślin.
____________________
Pozdrawiam. Ogródek Ewy
sylwia_slomc... 00:05, 29 lis 2015


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86007
Nallar napisał(a)
Sama nauczyłaś biedaka że w Twoim ogrodzie jest papu a teraz piszesz....

a ten wp......oli moje drzewka.....,ze skóry obedrę jak dorwę

Przeprasza może nie powinnam ale mnie to rozbawiło.
Ja musiałam zrezygnować z warzywnika ze względu na takich nieproszonych gości. Wiem co czułaś, pamiętam jak w jeden dzień z warzywnika zniknęły sałaty, z marchewek zostały tylko zielone piórka, że o wybranych z ziemi nasionach nie wspomnę.
Sarny, zające i bażanty to winowajcy moich strat a i tak co robię? latem kiedy gorąco wynoszę im wodę, zimą zanoszę ziarenka, pieczywko....
On biedak (biedaczka) z pewnością nie zrobił tego celowo, odpuść bo zjedzą Cię nerwy a tego co się stało już nie cofniesz.
Współczuję wam bardzo ale nie pozostaje nic innego jak zabezpieczyć pozostałe rośliny.

http://www.castorama.pl/inspiracje-i-porady/ogrod/maszyny-ogrodnicze/kosiarki-i-traktorki/jak-chronic-drzewa-podczas-koszenia-trawy.html

Taki tuby widziałam kiedyś z tworzywa, wyglądał on podobnie do tektury falistej, może wysokie plastikowe butelki z odciętymi dnami....Działajcie bo szkoda roślin.


Ewka nie czepiaj Się kocham zwierzaki dlatego go wtedy jak był malutki nie wyrzuciłam poza teren bo matka go jeszcze karmiła na bank, a ten /ta tak się widzisz odwdzięcza......przecież wiem , że pewnie na naszym terenie czuje się bezpieczniej, ale gdybyś widziała ile ma jedzenia jeszcze, a przylazła akurat drzewka i to serią całą jeden dwa gatunki, mimo , że nie rosły blisko siebie tylko rozrzucone po całym, ogrodzie.....jakby właśnie najbardziej jej smakowały......i to nie tak, że zje całą odciętą gałązkę o nie resztki leżą obok drzewka, a ta się zabiera za następną, gdybym w tedy wiedziała co będzie robić to inaczej bym chyba z nią postąpiła, a ja jak ta kretynka jakaś kosiarką ją omijałam i przez oczko w siatce przenosiłam , w bezpieczne miejsce........wynosiłabym na około przez bramę to by nie umiała przeskakiwać oczkiem.....inne nie przełażą.....przynajmniej nie widziałam , a ta i owszem nieraz widziałam jak kica do siatki kiedy myślała, że już poszliśmy, a tu zonk , odganiam ,ale specjalnie nic sobie z tego nie robi....nie boi się tak jak inne dlatego myślę , że to ten maluch tylko urósł
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Katkak 00:22, 29 lis 2015


Dołączył: 13 lip 2013
Posty: 28254
Sylwia luz, wiemy, że kochasz zwierzęta bo serce masz na dłoni, ale w tej sytuacji to zupełnie zrozumiałe, że chętnie zrobiłabyś z tego szaraka pasztet.
____________________
Kaśka - Moja bajka *** Wizytówka
sylwia_slomc... 01:07, 29 lis 2015


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86007
taki sobie plan zrobiłam szałasu u góry , rośliny po obwodzie już rosną ......i jak ich nie zje to właśnie tak będzie.....szałas będzie miał inny kształt - prostokąta, a rośliny wokół to przymiarka



co myślicie???
To prawa górna część działki za łąką kwietną, ścieżka do szałasu prowadziłaby przez brzeziniak poniżej
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
sylwia_slomc... 01:12, 29 lis 2015


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86007
Katkak napisał(a)
Sylwia luz, wiemy, że kochasz zwierzęta bo serce masz na dłoni, ale w tej sytuacji to zupełnie zrozumiałe, że chętnie zrobiłabyś z tego szaraka pasztet.


Po dzisiejszym dniu strasznie jestem rozgoryczona.....dochodzę do wniosku , że nie da się mieć ogrodu i zwierzaków dziko żyjący w jednym miejscu razem.....nijak nie idzie tego pogodzić, chyba , że z dojrzałym ogrodem się da , ale z młodym ani trochę. Ciągle mam przez nie po kamieniach i pod górkę
Naiwna byłam bo sądziłam , że można to pogodzić i u góry ta naturalna część miała być między innymi dla zwierzaków.......a teraz zastanawiam się czy jeszcze tego chcę.....nie powinno tak być
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
sylwia_slomc... 01:16, 29 lis 2015


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86007
Zmykam do spania bo rano trzeba wstać na Maję
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
anka_ 07:45, 29 lis 2015


Dołączył: 24 sty 2012
Posty: 5340
sylwia_slomczewska napisał(a)
Naiwna byłam bo sądziłam , że można to pogodzić i u góry ta naturalna część miała być między innymi dla zwierzaków......
Ależ da się pogodzić, tyle tylko że musimy zrobić limit niektórym zwierzątkom. Z zajączkami chyba nie da się zaprzyjaźnić w ogrodzie, ale bażanty i inne ptaki, wszelkiej maści płazy, gady... A może jeże do ciebie zawitają?

Choć wiesz co- tu na forum jest taki cudowny ogród, nieogrodzony i po nim sobie dzikie zwierzątka chodzą- w tym np sarenki. Czyli można.
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród "Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Katkak 08:53, 29 lis 2015


Dołączył: 13 lip 2013
Posty: 28254
Sylwinko kochana, no proszę, nie dołuj się już tak. Wiem, że skrzydła mocno Ci podcięło, ale zobaczysz, że za kilka lat będzie busz i żaden głupi zając tego nie zmieni. Fakt, ogrody w sąsiedztwie lasów, czy łąk to duże wyzwanie przez dzikie zwierzaki. Moi przyjaciele mają ogród wielkości porównywalnej do Twojego, wyłożyli kupę kasy na projektanta i też w koło Macieju jak nie zając, to sarna. Na domiar wszystkiego w sąsiedztwie jest pseudo schronisko i czasem psy stamtąd włażą im na działkę. Rok temu zagryzły u nich w ogrodzie jelonka na oczach ich i dzieciaków. Były takie rozwścieczone, że odganianie nie zdało egzaminu. Już nie mówię o akcjach, kiedy wyglądają przez okno, a obce psisko właśnie robi kupę na ich tarasie, pod samym nosem . Mimo to ogród powoli się rozrasta, a rośliny walczą jak lwy. Głowa do góry, pliiiis
____________________
Kaśka - Moja bajka *** Wizytówka
Katkak 08:56, 29 lis 2015


Dołączył: 13 lip 2013
Posty: 28254
A, zapomniałam powiedzieć, że powyższy projekt - cud malina. Tak skromnie, w sensie szałasem nazywasz altankę full wypas .
Za ważkową propozycję serdecznie dziękuję, kochana jesteś, ale wiesz, że ja lubię wyzwania . Zrobiłam swoje ważki, z koralików. No, ale jak wiesz na foty trzeba poczekać .
____________________
Kaśka - Moja bajka *** Wizytówka
sylwia_slomc... 09:56, 29 lis 2015


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86007
anka_ napisał(a)
Ależ da się pogodzić, tyle tylko że musimy zrobić limit niektórym zwierzątkom. Z zajączkami chyba nie da się zaprzyjaźnić w ogrodzie, ale bażanty i inne ptaki, wszelkiej maści płazy, gady... A może jeże do ciebie zawitają?

Choć wiesz co- tu na forum jest taki cudowny ogród, nieogrodzony i po nim sobie dzikie zwierzątka chodzą- w tym np sarenki. Czyli można.


Widziałam te spacerujące jelonki i ciężko mi zrozumieć jak do tego doszło , że przy tym sąsiedztwie rośliny urosły , a nie zostały do cna zjedzone, a ja tylko w jednym roku próbowałam bez ogrodzenia brzózki wsadzić i to przy domu na dole nad samym rowem i mi takie sarenki zjadły do samych korzonków. Kawałek dalej sąsiad obsadził całe pole brzózkami i na wiosnę nie miał ani jednej bo zjadły.....to jak to nasze jedzą , a tamte nie jedzą???
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies