Masz dużo racji A jaki był dzień odpisałam powyżej to nie będę Ci powielać....mam nadzieję , że się nie obrazisz , ale brak sił po dzisiejszym dniuNiewiele udało się dziś zrobić bo cała energia ukierunkowana była na zabezpieczenie drzew i krzewów ....i tak na kilka brakło nam siatki......trudno może ich nie zauważy.....dobrze , że wcześniej zabezpieczyliśmy brzózki od Romy .......bo by ich pewnie już nie było
Takie mnie nerwy wzięły, że szkoda gadać......może bym się mniej przejmowała, ale tyle wody wynieśliśmy w lecie, żeby te rośliny przetrwały suszę , a tu przyjdzie taki jeden czy jedna i wszystko w czort idzie
Dlatego nie mogę się doczekać kiedy to urośnie.....bo będzie już bezpieczne przed takim szkodnikiemA tak to widzisz miałam już w tym roku nic nie osłaniać przed mrozem oprócz magnolii i tych najwrażliwszych co trzeba no to musiałam przed zającem
A masz ogrodzoną działkę, że przechodzą zające?
Każda porażka niestety boli, tym bardziej, że ogród wymaga czasu, aby to wszytsko urosło. Jest taka specjalna siatka na pnie drzew przeciwko zającom. Może by warto było taką u Ciebie założyć. Nie przejmuj się, na wiosnę wróci słońce i wszystko sie zazieleni, a Ty będziesz miała nowe siły do działania. Nikogo ogród na początku nie był ładny, pozarastany i tajemniczy. Poczekaj ze 4 lata.
Dzięki , ale jak tak dalej pójdzie to do wiosny może roślin nie być......zabezpieczyłam co mogłam.....mam nadzieje , że tui i iglastych nie ruszy.
I poświęciłam wiatrak ......poszedł na miejsce docelowe , mam nadzieję , że jego ruch intruza skutecznie odstraszy
Rośliny razem wzięte więcej mnie kosztowały niż wiatrak, a kupowany był , żeby płoszyć niechcianych "gości" z ogrodu to niech swoja rolę spełnia......tylko chyba jeszcze wędkarskie dzwoneczki mu doczepię do śmigieł na zimę , żeby dzwoniły i straszyły w nocy
I tak pocieszam się , że to nie dziki jak u Reni i przed sarnami siatka chroni....w zeszłym roku nie przechodziły to myślę , że i teraz odpuszczą
Karolu całość ogrodziliśmy siatką leśną w zeszłym roku, bo w pierwszym sarny zjadły nam brzózki do zera. Ale jeden malutki zajączek wychował nam się w koniczynie rok temu i niestety sama pokazałam mu jak przechodzić przez oczko w siatce bo nie chciałam , żeby z braku pokarmu matki padł, a ona była już za siatką.....i tak się u nas wychowywał w łące kwietnej, a teraz duża bo to samica przełazi górnym oczkiem, nas się nie boi choć ją płoszymy i tak co jakiś czas robi nalot na działkę. Skąd wiem , że samica......bo wiosną ulęgła dwoje młodych w naszym trawniku....młode wyłapały koty chyba na szczęście dla nas bo pewnie przełaziłyby tak jak matka , choć wtedy było nam ich żal......teraz nie żałuję.
Sylwio ostatnio jak byłam u leśniczego pytałam co robi że zwierzaki mu drzewek nie zjadają. Powiedział, że pryska preparatem z na bazie oleju rybnego (środek do kupienia w ogrodniczych). Śmierdzi podobno nieźle, ale na dalsze zakątki by się nadawał.
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Aniu zaraz w poniedziałek zapytam w naszym ogrodniczym i jakby co każę sobie sprowadzić......to by było dla mnie wybawienie
Nie pamiętasz jego nazwy???...Próbowałam w google , ale pokazuje w pdf , a mój laptop tego nie czyta
dużo żali wylałaś na zajca ...ale zobacz u mnie, że jedna tuja dużo nizsza zajce obżarły (łącznie to 3szt objedzone mam w zeszłym roku ) ...zregeneruje się....kiedyś.... ale zobacz jaka różnica.
Justynka, a już się martwiłam , że bez serca jestem i głodnemu zwierzęciu żarcia odmawiam......tak mnie wnerwił , że jestem gotowa nauczyć się strzelać....będzie pasztet na święta Ale mnie zmartwiłaś bo myślałam , ze tuje są bezpieczne, a moje dopiero zaczęły ładnie przyrastać
Sylwio iglaki wszelkiej maści nie są bezpieczne jeżeli chodzi o zające. U mnie w swoim czasie poobgryzały wszystko modrzewia, świerki, sosny.
Na sarny też działa. Ten pan ma kilkadziesiąt arów różnych drzewek dużych i małych na otwartej przestrzeni. Pryskać trzeba wg niego raz na miesiąc. Podawał mi pełną nazwę tego środka, ale nie pamiętam. Jutro będę u niego to się jeszcze podpytam.
Justyno a ty stosowałaś u siebie? Jeśli tak to jaki?
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams