Sylwia kolejna wspólna cecha - też tak mam. Minimalizm podoba mi się jedynie w biżuterii . Ale co prawda to prawda - takie minimalistycznie urządzone, nowocześnie wnętrza to istny raj do sprzątania. Raz człowiek szmatą przejedzie i porządek. A w moim pakistańskim autobusie trzeba się nagimnastykować . Zobacz zdjęcia mojego bluszcza jak urósł od 2011r.
Jakbym o sobie czytała,też nie odnajduję się w minimalistycznych biurowych wnetrzach,jakoś tak mi tam chłodno,ja musze mieć firaneczke,itp.
Bibelotów,drobiazgów czyli tzw.durnostojek jest ci u mnie od cholery i troche,ale choć odsprzatać się nie mogę,nie mogłabym inaczej...
Jak to powiedziała wczooraj Wilczyca i tak mi się to spodobało "ja tak muszę,bo się inaczej uduszę",tzn.udusiłby mnie sterylny minimalizm i kolorów brak mam ja tak
Bez firanek czuję się jak obnażona. Próbowałam, ale wyglądało to na ciągły remont... Z zasłonkami i firankami wnętrze jest wg mnie cieplejsze i przytulniejsze...Ale każdy ma, jak sam chce...
Podoba mi się , że nie zakłóca widoku i wtapia się w krajobraz......ale te domki między pagórkami takie malownicze
A wnętrze.......no właśnie pomimo koloru ......dla mnie za sterylne......kosmiczne to wszystko.......trzeba lubić tak żyć......dla mnie brak atmosfery i przytulności niestety.......ciągle by mi było zimno