prymulki już w miejscu docelowym


rosną w towarzystwie



mam teraz gdzie posadzić zachcianki wiosenne......bo nie wątpię, że się nie oprę jak będą do mnie gadały

I mniejszy problem z koszeniem trawy

róże jeszcze otulone choć wygląda to kiepsko

Po skończeniu prac ziemnych trzeba było zrobić porządek ze złamaną brzozą od koleżanki
i tym sposobem mam materiał na kolejne widzi mi się

od razu widać w jakim stanie jest obecny chodnik



kurcze elewacja krzyczy o drugą warstwę farby ale chyba musi jeszcze rok poczekać

sylwia_slomczewska napisał(a)

Po skończeniu prac ziemnych trzeba było zrobić porządek ze złamaną brzozą od koleżanki
i tym sposobem mam materiał na kolejne widzi mi się



kurcze elewacja krzyczy o drugą warstwę farby ale chyba musi jeszcze rok poczekać

Sylwia zróbcie z tego taką pergolę na różę - taką wiesz dwa boki i u góry połączone. Na pintereście takie coś widziałam, bajeczka normalnie . Mnie się elaborat chciało przeczytać . Fakt faktem, że praca w ogrodzie odpręża niesamowicie i wycisza . Ja też zaczęłam dziś działać i też mam zdobycze , wpadnij potem . Twój grujecznik ma się doskonale, luknęłam dziś do niego . Buziaki .

Potem wzięłam się za przecinkę drzew owocowych......i tu nastapiły ponowne spięcia tym razem z babcią,która nie chciała przyjąć do wiadomości , że owocowe drzewa tego wymagająrok temu była ta sama sytuacja , a potem w lecie nie mogła uwierzyć , że pierwszy raz mają tak duże owoce
Niestety już tego nie pamięta
Ważne, że udało mi się dopiąć swego,a teraz każdy mięsień pleców, karku, rąk i nóg czuję, że mambez drabiny się nie obeszło co jest trudne z moim lękiem wysokości, a z najwyżej rosnącymi gałęziami eM pomógł.......potem był czas na relaks czyli poszukiwania Wiosny

Serduszka się pokazała


hortka też


jedna trzmielina albo umarzła, albo grzyb....w zeszłym sezonie było tak samo po zimie i musiałam ją ciachać , teraz znowu to samo


bluszcze z botanika żyją bez okrywania

cd.


bodziszek żałobny od Alinki startuje już


hortka pnąca też


i mam już własne bazie choć na razie nie za wiele

Dyndają na wietrze


lepiężniki pokazują główki



a ciemierników sklepie nie spotkałam jeszcze, za to moje zaczynaja kolorki pokazywać

Ciekawe czy taki będzie?


Przebiśniegi prawie , że już


clemki też trzeba przyciąć za momencik


pigwowiec będzie cieszył znów kolorkami, ktoś wie jak i kiedy trzeba je przycinać , żeby zawiązane owoce utrzymały , a nie tylko kwitły?

peonia drzewiasta otulona , ale już żywa, ciekawe czy to są liście czy kwiaty




a ten co tutaj robi i czego szuka?

Katkak napisał(a)

Sylwia zróbcie z tego taką pergolę na różę - taką wiesz dwa boki i u góry połączone. Na pintereście takie coś widziałam, bajeczka normalnie . Mnie się elaborat chciało przeczytać . Fakt faktem, że praca w ogrodzie odpręża niesamowicie i wycisza . Ja też zaczęłam dziś działać i też mam zdobycze , wpadnij potem . Twój grujecznik ma się doskonale, luknęłam dziś do niego . Buziaki .

Zaraz lecę tylko coś skubnę na ząb bo dopiero teraz czuję, żem głodna
Z brzózki w pierwszej kolejności będą planowane ławki