W tym roku miałam dużego lenia ogrodowego..w tamtym się styrałam okrutnie, w tym odpusciłam.. w sumie udało się zrobić kilka rzeczy,ale nadal przez brak kamienia w sklepie, nadal nie skonczylam podwyższonych rabat

ale udało się:
1

ołożyc kostkę na podjeździe( w tamtym roku wyrównalismy trawnik i został taki pasek do zrobienia,
2: zasłonić śmietnik większymi cisami i 3 wiśniami amongawami)
3

bsadzić rabate , gdzie będzie huśtawka( jeszcze trzeba kostke pod hustawkę położyć)umbry i anabelle i buksowy żywopłocik
4:zrobić schodki do wgłebnika
5:wyciąć wielką sosnę, która rosła na tyłach centralnie na lini przyszłego płotu..
i oczywiście jakieś małe przesadzanki..
wiekszosc czasu jednak spędzałam na relaksie i delektowaniu się leżeniem na trawniku..
w wakacje nie robiłam NIC( poza wycieciem sosny)
teraz jak sie ochłodziło, to dopiero jakieś roszady zaczełam..
oczywiście frontowa.. pewnie juz pisałam kiedyś,że chciałam wymienić te klony flamingo.. bo za mdła była...
klony mają już nowy domek... a na ich miejsce posadziłam mini śliwy nigry..
zniknęła też obwódka z bukszpanu, wsadzone by zwiększyć masę..zasiliły mi rabaty w całym ogrodzie( 100szt) będzie żywopłocik z trzmieliny..zainspirowany jedną rabatą u Oli ( trzmielina plus berberys)
róże w 2 sezonie swoim okazały sie POTWORAMI, wyłaziły na trawnik, musiałam je ciut do tyłu poprzesuwać dojda jeszcze szałwie w przyszłym roku.. z róż jestem bardzo zadowolona.. wywaliłam za to pony tails.. rozsiało sie po całej rabacie i wlasciwie leżało.. powyrywałam dziady..
sorki za bałagan..ale zdjęcia z doskoskoku..dziecie marudne
roslinki zwiększają masę na tymczasowych stanowiskach..
i rabata z anabelkami, niestety nie kwtly w tym roku( nie wiem dlaczego) za to wybiły łodygi na 1,5 metra heh..( do zrobienia kostka i zakup hustawki)