Toszka napisał(a)

właśnie Jolu O to chodzi

To może więcej

Monka napisał(a)

Toszko powinnaś założyć wątek tylko z Twoimi radami albo dogadać się z Danusią i zrobić takie pigułki jak Ania , gdzie będzie można pobierać je jak witaminy uszczęśliwisz wiele ludzi , bez prozacu

Jestem za jak najbardziej Tosi rady bezcenne.

jolanka napisał(a)

To może więcej

z tą znajoma jest tylko jeden haczyk - jak pytam o nazwę odmiany, to ona zazwyczaj w danej chwili nie pamięta i mówi "bierz, bierz to ładne"
no i mam już z tego ogrodu kilka roślin o nazwie "bierz, bierz, to ładne", np sedum biało-zielone jakie pokazałam u UrsyMaior

Czosnków główkowatych w zeszłym roku posadziłam ponad 300 sztuk. Warto je mieć.
Fajnie, że kolory wprowadzasz do ogrodu - a nie mówiłam....

Toszka koniecznie się pochwal zdobyczami.

W sumie nazwa odmiany nie taka ważna, jeśli widzisz, jak coś rośnie i wygląda po jakimś czasie, a nie małe w doniczce.

Dominiko, wierzaj, przyjdzie i na ciebie taki czas, że nazwa odmiany będzie bardzo pożądana

Toszka, źle mnie zrozumiałaś. Dla mnie nazwa odmiany zawsze była ważna. Chodziło mi o to, źe jak kupujesz coś bezodmianowego to ryzyko kompletnej porażki (wielkość, kolor, pokrój) jest bardzo duże. Natomiast jak bierzesz patyki od kogoś, gdzie widzisz tę roślinę już podrośniętą, to możesz ocenić, jak roślina się zachowuje.

Ja chyba nie mam nic bezodmianowego. Tyle, że, tak, jak twoja znajoma, niektórych nazw nie pamiętam

Przyszłam do Ani pożegnać się przed urlopemTutaj zawsze można spotkać najwięcej zaglądających
Toszko, cały urlop będę myślała nad radami od Ciebie odnośnie mojej rabatki
Pozdrawiam wszystkich,pa pa

Gosiu urlopuj się "bezmyślnie" Zresetuj się. Po powrocie inaczej spojrzysz na róg

Dominiko - fakt - rozmawiając rozmawia się inaczej, rozmawiając - pisząc jeszcze inaczej
Nie mam pretensji do mojej znajomej. Ma to swój cudowny urok. Też mam problemy z pamięcią, a topowym przykładem, notorycznym, jest słowo "ostróżka". No nijak spamiętać nie mogę polskiej nazwy, bo dla mnie ona to delphinium...gorzej z moim rozmówcą Ja mam swoją sekretną przypominajkę - torbę z wszelakimi metkami Głupio tylko tak chodząc z gościem po ogrodzie lecieć po torbę i szukać odpowiedniej metki
A nazwa "bierz, bierz to ładne" to chyba najpiękniejsza nazwa rośliny

Haha, Toszka, wyobrażam sobie ciebie z tą torbą

Ja też często pamiętam nazwy łacińskie tylko, zazwyczaj akurat wtedy, jak polska jest mi potrzebna, np. W ogrodniczym. No i co, przecież nie powiem, że szukam Cornus mas bo pomyślą, że nawiedzona baba


Do takich roślin musisz w takim razie przyczepić etykietkę BBŁ