Jak już Gosiu pisałam dość ciężko ją u nas przezimować.
Pewno na Dolnym śląsku będzie z tym mniejszy problem,ale u nas prawie w górach to prawdziwy wyczyn,że przetrwała już dwa lata.
Ja zdobyłam ją dzięki uprzejmości Finki,ale to też było skomplikowane.szukaj w internecie.
Jeżeli mówimy o długości kwitnienia czosnków to obstawiałabym Globemaster,na drugim miejscu Krzysztofa i karatawski ,potem główkowy i giganty.
Zakwitł mi też jeden bidul z 10 posadzonych czosnków Schuberta .
Ależ on jest piękny.
Zauważyłam że teraz na bylinowej królują fiolety ....pracuję nad urozmaiceniem ,ale w buszu zginęły róże William Szekspir,rdest i ROSE de RESHT od Pszczółki.
Zginęły nie dosłownie, ale ukryły się jakby. Dobrze że już pustynniki, łubiny i naparstnice ruszyły ,to i kolory się zróżnicowały.
Wiesz ,że to moja dewiza.
Wielkolud -jak go nazywają u mnie .
Anita absolutnie nie na jednej rabacie .Mam podzielone - jedna odmiana na jednej rabacie.