umie wszystko, tylko mu się nie chce, spawa, tynkuje, maluje, układa płytki, panele itp; ja myślałam o drewnie ale metal trwalszy, masz rację w tamtym roku mówił że trzeba by było jakieś obejmy na słupy montować i taras rozbierać żeby coś tam zabetonować. Ale teraz już po ptakach mam przecież parasolkę
Aniu tu Ci napisze, meble z jakiegoś marketu budowlanego za 1000 zł. Stoją cały rok na tarasie od czasu do czasu karcherem je myjemy. jak bym miała kupić drugi raz to bym ich nie kupiła, szybko kusz na nich osiada, stolik maleńki bez szkła, ciężko go domyć, fotele lekki przy większym wietrze ganiam meble po tarasie, niekiedy lądują na drodze. Marzą mi się z drewna, rude z normalnym stołem bo nawet nie ma jak przy nich zjeść obiadu jak pogoda dopisuje, no ale może kiedyś
jak by była nielubianym swetrem ugotowała bym w pralce i po kłopocie, ale jej nie wsadzę bo się nie zmieści Reniu wieczna na pewno nie będzie, rok dopiero będzie miała, może tak się zdarzyć że się popsuje przy jakiejś letniej wichurze albo jej pomogę