No tak.
Zaraz Ameli napisze co ją boli po wczorajszym wybryku syna a później zdziwko, że nachodzą mnie takie frywolne myśli. Ciekawe z czym innym mam sobie to wyobrazić?
Bo ja sobie tego nie wyobrażam.

Walduś z tego co zrozumiałam, to chciała usiąść na krześle, którego już w tym miejscu nie było, bo syn je zabrał, twierdząc, że było jego. Łobuziak z niego
Już Ty sobie z niczym nie kojarz

Cierpi Marciu cierpi,masz rację

Hej. Widziala podswietlone tarasy zamkowe? Czadzik. Czwarty dzien z moimi dziewczynkami zastanawiamy sie jakby tamta choine przetargac do naszego ogrodu