No za długo to się sama nie nabyłam,rano ze 30 minut,potem biegał po salonach meblowych i po południu z 15 minut zanim młodzież nie wróciła że szkoły czytać mój młody i szwagra,po 10 mim poszarpali się o komputer i miałam ich dosyć
Amelko, przeczytałam wcześniej Twoje zapytanie do mnie, ale teraz juz nie mogę jej znaleźć żeby zacytować. U mnie powolutku jakoś leci i wieje nudą. Trochę doła podłapałam i jakoś nie mogę się zorganizować. Dzieciaki też mi smarkają. Oby do wiosny ...
Stroiki śliczne tworzysz
Buziaki przesyłam
tez myślę że teraz to głupi czas na kupowanie czegoś i tak jak pytaliśmy się o czas oczekiwania to do 7 tygodni mówili w sklepach zresztą ja mam zbaczony gust
Monika na łam się wróciłaś może do pracy? czy w domu na kanapie leżakujesz? mi też teraz ciężko bo natłok różnych dziwnych spraw mnie czasem dobija ale już tak nie panikuje
wczoraj w nocy młodemu malowałam makaron na korale do szkoły bo maja dziś ronić, o 5:30 rano była już awantura że nie na takie kolor, że on nie chciał niebieskiego i zielonego tylko czerwony i tak głośno zdania wymienialiśmy prawie do 7 rano, ema głowa rozbolała z tych naszych wrzasków i tekst młodego który mnie rozbawił i rozwalił jednocześnie: weś się już nie drzyj bo się drzesz od rana