a z ogrodowych spraw: małżonek sadzi sobie tuje daleja i dziś po pracy warzywniak muszę zwinąć bo przymrozki nadają, ciekawe czy zawilce mi już szlag trafił
Mój kolega z pracy tez Kamiś mówi na to "syndrom niedopchnięcia" Życie dziewczynki, życie, ja się cieszyłam, że w październiku się trochę odkuję, to M mi oznajmił, że w jego samochodzie oleje, filtry itd... A jeszcze mnie dziś sąsiedzi zdołowali, bo firma przyjechała i ogród zakładają... Pięknie będą mieli i szybko...
szybko tak ale czy pięknie to nie wiadomo ... mojemu sąsiadowi też firma zakładała ogród i powiem Ci ... nie byłabyś zachwycona ... i to nie dlatego, że firma kiepska ale inwestor zażyczył sobie tylko trawnik + 3 hortensje i jałowce na frocie
ja popatrzyłam wczoraj na pudło z tulipanami czosnkami i narcyzami to mi ręce opadły jeszcze bardziej hihiih o cyckach nie wspomnę
to ostatnie w taką pogode to stać powinno a nie wisieć
hehhe syndrom niedopchnięcia heheh - to ja mam jakieś zaawansowane stadium
Poplułam monitor Kurcze nie mogę tak, bo to służbowy, Skarb Państwa na straty narażę Renia, no moi mieli tylko trawnik, nie sądzę, że zdzierając jego połowę teraz zdecydują się na jedną tylko hortensję
to Ty Kamila masz syndrom niedoje....a