A ja pod katalpą posadziłąm lawendy i było łądnie przez rok... katalpa się rozrosła i lawendzie było ciemno W tym roku wykopywałam zdechlaki..... w nowym miejscu się reanimują.... co najmniej 40 krzaków, z czego połowa wymarzła zimą......
Wiec mój zachwyt jest ograniczony .
...tym razem ja pozdrawiam... pochmurnym południem...
ale życzę uśmiechu na buzi i w serduchu....
Mam nadzieję, że u Kapiasa będziesz skakać jak kózka
Aniu bardzo mi miło , że wpadłaś i dziękuję za życzenia przefajne
Będę skakać u Kapiasa bo codziennie ćwiczę ....przedewszystkim chodzenie prawidłowe.
Jest coraz lepiej i od wczoraj mam juz chodzic bez kul
Ściskam
Oj wcale nieprawda! Jeszcze tylko 4-6 lawend w środek, kora/kamyczki dookoła i skończone! A żywopłocik potrzebuje czasu, żeby się zrosnąć i zagęścić
A ja pod katalpą posadziłąm lawendy i było łądnie przez rok... katalpa się rozrosła i lawendzie było ciemno W tym roku wykopywałam zdechlaki..... w nowym miejscu się reanimują.... co najmniej 40 krzaków, z czego połowa wymarzła zimą......
Wiec mój zachwyt jest ograniczony .
Aniu, ale katalpy duuużo szybciej rosną niż platan, a ten u Ewy jeszcze dużo musi papu dostać, żeby cos zacienić A poza tym, co Ewa za te parę lat będzie robić, jak już cały ogród będzie dopieszczony? To chociaż sobie lawendę spod platana-giganta przesadzi
Ewus...gdzie jestes ?????
sciskam i buziaki zostawiam!!!!!!
Beatko jestem i dziękuję bardzo za troskę. Pochłonieta byłam troche rehabilitacją po artroskopii kolana i spotkaniami rodzinnymi Koniec wakacji wszystko wraca do normy, wiec będę miała wiecej czasu na kukanie na Ogrodowisko
Całuję Cie mocno Beatko