Ja z chomików raczej dom wielki, wszędzie szafy, bo lubię mieć schowane na wierzchu wiadomo, książki, ale część już za szkłem, żeby się nie kurzyło.
U mnie tona przydasiów kuchennych. Niektóre rzadko, ale jednak używane.

A chcesz cos wyższego czy niższe ?
Może hostowo, z tylu większe z przodu mniejsze i paprocie

Albo ze 2 -3 cisy w hakone all gold ?

Przeczytałam dyskusję metrażową z ostatnich stron, wiesz, że mam ostatnio podobne marzenia do twoich. Mniejszy dom, bardziej funkcjonalny. Ogród też taki do ogarnięcia, ale od początku mój, przemyślany i na płaskiej działce. Bo już wiem co mi w duszy gra.
Po co mi altana, taras i balkon. Altana za daleko od domu, taras za mały, balkon tylko na pranie. Salon 45 metrów spełnił swoją rolę, Był bawialnią dla maluszków, miejscem szalonych imprez 30 latków. W tym roku ostatnia 18-stka i może ktoś chętny przygarnie mój salon
Z wiekiem potrzeby się zmieniają, chcę mniej. Po co mi kilometry podjazdu na samochody, beznadziejne nasadzenia wzdłuż długiego domu. Tylko obrabiam te miejsca i nie cieszę się ich widokiem. Ech pomarudziłam z rana Jakoś mi lżej.
Będę tu częściej, nie wiem dlaczego widzę twój wątek po raz pierwszy A taki fajny jest

Józia jakbym mogła to też trochę mniejszy dom bym miała
u mnie rodzice - mają swoją część tzn 2 pokoje i łazienkę , na dole salon i kuchnia z jadalnią i nie wyobrażam sobie tu mniejszej powierzchni
na górze 3 pokoje garderoba i łazienka no i tu pokoje przynajmniej 2 mogły być mniejsze
każdy coś ma z czego jest niezadowolony ale jak to mówią
pierwszy dom buduje się dla wroga drugi dla przyjaciela a trzeci dla siebie

mnie pozostaje ten dla wroga hahhahah
i chociaż teraz dom bym zmieniła to tej wiochy już nie

u mnie leje codziennie po południu
nic nie mogę robić

Mnie wkurza, że każdy metr domu mógłby być ogrodem i to tym kawałkiem, który oddalałby mnie od sąsiadów

Oni nawet nie są jakoś specjalnie nieprzyjemni, oni po prostu za bardzo są
Z pozostałych dwóch stron sąsiedzi są mniej i tych wolę