Dziewczyny, wyszłam po miesiącu do ogrodu, a tu niespodzianki wiosenne na mnie czekały! Sadzone jesienią ( a podpatrzone u Małej Mi) irysy żyłkowane witały mnie kolorami, krzycząc Wiosna!
Nawet piwonia (chyba wariatka) wychyliła się już z ziemi.
I niezawodne krokusy dają popis. Żółte już przekwitły, ale pozostałe wciąż cieszą swoim delikatnym powabem.
Przeszłam po ogrodzie i ręce załamałam, ze tu wszystko na mnie czeka i woła o pielęgnację, a ja bidulka z rozdartym sercem w pracy siedzę

Ja chcę do ogrodu!!!