Dziewczyny, garaż z oknem nieogrzewany, ale nasiona (roślin jednorocznych) pójdą do domu na kilka tygodni, tylko czekam na wniesienie stołów przez męża. Robię tak od co najmniej roku. Nie ma imprez w tym czasie Niektóre zostawię na zewnątrz, bo to byliny - ostróżka, ożanka, eksperymentuję z prosem rózgowatym, orliki pełne, słoneczniczek szorstki, ostrogowiec, liatra kłosowa, krwawnik pospolity. Mam nadzieję, że niedługo wstawię je do tunelu, który lada dzień ma powstać A jak to będzie nie wiadomo. Czas pokaże
Ela, mnie nie pasuje takie zestawienie czerwone róże - proso - kosodrzewina żółta - różaneczniki świerki w jednym zasięgu wzroku. To nie tworzy spójnego klimatu.
Ale może zdjęcia pokazane przekłamują odległości .... . Różaneczniki pod świerkami z linią dadzą radę.
Ela, krwawnik i liatrę będziesz od razu wystawiać na zewnątrz? Mam w planie siać je pierwszy raz i nie wiem, jak się za to zabrać
Obejrzałam dziś cały twój wątek. Na rysunkach twoje rabaty, to takie mini ogródki. Strasznie wydaje się podzielony ten ogród pofalowanymi liniami.
Rabata z różami czerwonymi i lawendą przy domu ładnie wygląda. Ale ja bym się zastanowiła nad kolorami w ogrodzie. Jak grają ze sobą? Jakie kolory są na jednej linii widokowej? Bo wydaje mi się, ze ogród jest mocno kolorowy, brakuje spójności w kolorach i gatunkach. Nie jestem tego pewna, ale czytając takie nasunęły mi się spostrzeżenia
Iwko, CAŁY? Dziękuję Pewnie masz rację. Mówisz do mnie takie mądre rzeczy jak linia widokowa... W życiu o tym nie pomyślałam. Ogródek mam od dwu i pół roku. Ponieważ mieszkałam na łące, chciałam jak najszybciej obsadzić teren, więc jest różnie, kolorowo i kwitnąco Starałam się pilnować, żeby choć w obrębie rabaty była spójność. Poza tym zależało mi, żeby wpisać się w krajobraz wokół posesji. Wyszło jak zwykle. Wiem już, że popełniłam wiele błędów, będę powoli prostować, ale cieszę się tym, co mam.
Jestem otwarta na uwagi, wskazówki... Kolory dominujące np fiolet (perowska, budleja, lawenda, bzy), biały (hortensje, bzy, jaśminy, jeżówki, przetacznikowce), różowy (jeżówki, hortensje, rozchodnik okazały, róże the fairy, sadziec) plus plamy żółtego - forsycja, żagwin, słonecznik szorstki, rudbekie). Czerwony wyszedł przypadkiem. Nawet miałam wykopywać te róże, ale tez uważam, że nie wyglądają tragicznie. Może kiedyś
Ogród nie jest mały 1800m2, więc jest gdzie sadzić i na co patrzeć