Safoya, piękne kwiaty, piękne krajobrazy i cudowne zdjęcia - to jest bajka !

Ana napisał(a)

No to ja przepraszam Niechcacy mi się o różach wspomniało - no ale Ty zaczęłaś

Może Ty mi doradzisz czy dobrze wybrałam róże do pierwszej różanki?? wkleiłam u siebie projekt...strasznie trudno wybrać....

No właśnie miałam pytać co wybrałaś. Zaraz do Ciebie zajżę.

marzena napisał(a)

Safoya, piękne kwiaty, piękne krajobrazy i cudowne zdjęcia - to jest bajka !

Dziękuję Marzenko Miło to "usłyszeć" od Ciebie.

Robisz czarujące zdjęcia swojemu przepięknemu ogrodowi

Przeczytałam w którymś momencie Twojego wątku o problemach z chwastami. Nawet nie wiesz jak dobrze Cię rozumiem i współczuję ogromnie, U mnie to całe dobrodziejstwo, co u Ciebie + plaga perzu Może wspólnym dopingiem jakoś je unicestwimy z czasem

Monic napisał(a)

Przeczytałam w którymś momencie Twojego wątku o problemach z chwastami. Nawet nie wiesz jak dobrze Cię rozumiem i współczuję ogromnie, U mnie to całe dobrodziejstwo, co u Ciebie + plaga perzu Może wspólnym dopingiem jakoś je unicestwimy z czasem

Ja też zwróciłam uwagę na twoje ubolewania czytając twój wątek.
Powiem Ci, że zauważyłam własnie w końcu działanie Sterane. Powój ostro się skreca i skrzyp żółknie. Może się uda. Wiesz gdzie nie mam chwastów? Tam gdzie posialiśmy trawę. Zadusiła doszczętnie wszystko! Teraz zdejmujemy darń i mam pięknie wypieloną ziemię. Gorzej ze skarpą. Nie ma jak jej kosić, więc trzeba walczyć inaczej. My też nie możemy zdecydować się na ogrodzenie. Nie dość, że szpeci i oddziela od naturalnego krajobrazu to jeszcze dużo kosztuje. Pewnie zdecydujemy się na coś niskiego i to jak już żywopłot trochę podrośnie. Z drugiej strony te włażące bokami chwasty - achhhhhhhhh W sumie wiatr i tak swoje zrobi, nawet jak i ogrodzenie będzie.
Moja mama tak bardzo nie lubiła płotów, że nigdy się na nie nie zdecydowała. Ogród w końcu tak zarósł, że i tak nikt nie mógł przekoroczyć go swobodnie.

A u nas, mimo siania trawy, po dwóch latach trawnik został ozdobiony koniczyną, która coraz bardziej go dominuje. Oprócz tego nasiały się chwasty z pobliskich łąk - takie wielkie liście jak chrzan, no i potworne utrapienie - podgarycznik Muszę koniecznie kupić coś na chwasty w trawie i opryskać, bo za rok, dwa nic nam nie zostanie z trawnika. Na dodatek u nas jesienią i wiosną plaga kretów, więc mamy piękne placki w miejscu kopców.

Perz nie znosi koszenia, w trawniku nie przetrwa

Jak zwylke piekne zdjęcia ale czuc już jesienna nostalgię... może przez te mgły
Ja juz wyleczyłam sie z kupowania róz jesieną, bardzo duzo tych jesiennych wlasnie mi wypadlo, dlatego czekam juz cierpliwie do wiosny ale listę też mam dlugą szczegolnie ostrzę sobie zęby na angielki

Witam was jesiennie

Mam mnóswto zdjęć, ale nie wiem czy będę je wklejać. Może poczekam do zimy Może będzie przyjemniej popatrzeć i więcej czasu by podyskutować.

...
Danusiu zauważułam, że reguralne koszenie jest bardzo ważne. Większość chwastów gine zaduszona trawą a koszone nie mają szans.

Kasiu rzeczywiście mamy specyficzny klimat. Późno wiosna przychodzi i jesień z kolei bardzo wcześnie. Teraz już w ogóle bardzo jesiennie w ogrodzie a mgły zaglądają do nas już bardzo często.

Ja na twoim miejscu zdecydowanie poczekałabym do wiosny. Wszystko zależy od mikroklimatu i doświadczeń. U mnie zimy są łagodniejsze i skuszę się znowu jesienią.