Leżakuje prawie do świąt, bo ono dojrzewa. Nic się nie martw, tylko wstaw je do lodówki jeśli masz miejsce i przykryj ścireczką. Ja trzymam w garażu. Tam jest chłodno, miska przykryta, więc nic do niej nie wpadnie. Potem ciasto robi się twardsze, aż można je rozwałkowywać. W zeszłym roku robiłam z bardzo podobnego przepisu, ale gdzieś mi wsiąkł. Mam nadzieję, że z tego wyjdzie równie dobre, bo przepis jest bardzo podobny.
Hej! Mistrzyni piernikowa - ja w sprawie piernika, bo chyba podobny przepis mamy Moje ciasto dojrzewa już od kilku dni w piwnicy i nie jest takie lejące, jak, mam wrażenie, Twoje. Robię tym sposobem po raz pierwszy i zastanawiam się-nie jest potem suche?
Nie mam swojej marmolady-czym proponujesz przełożyć?
O matko, ja mistrzyni od pierników a to dobre. Moje ciasto nie jest lejące, ono tylko tak wygląda. Potem jeszcze zgęstnieje. Przynajmniej to co robiłam w zeszłym roku zgęstniało. Jak miałam je piec, to pamiętam, że zastanawiałam się, czy czegoś nie zrobiłam źle, bo miałam problem, żeby uformować z niego spody, które po upieczeniu przekładasz np. powidłami śliwkowymi. Śliwkowe według mnie najlepsze. Jak nie masz zawsze możesz kupić.
Upieczone spody trzeba przełożyć podgrzanymi powidłami, przykryć papierem (np. do pieczenia) i obciążyć. Ciasto musi jeszcze postać kilka dni, żeby zmiękło. Potem długo jest świeże jeśli będziesz je zawijać w pergamin lub ściereczkę. Nie będzie wysychać. Tyle wiem i mam nadzieję, że w tym roku mój piernik będzie tak dobry jak w zeszłym roku. Trzymam też kciuki za Twój piernik.
Marta rozkręciłas się pierniki,wianek,serduszka szyjesz,super mówiłam Ci ze jesteś wszechstronnie uzdolniona? Nie? To mówię: mistrzuniu mój ty ulubiony ja pompony z włóczki robię na ozdoby świąteczne dla maluchów buziaki chyba se zrobię wianek z włóczki,mogę?
My też nie gotowi do zimy bo jeszcze ciągle działamy z szałasem. Wiankować nawet nie zaczęłam i pewnie już w tym roku nie zacznę Trudno nie można mieć wszystkiego, Twój wianuszek śliczny Pierniczki pewnie pycha są i ten zapach jak się pieką ach ....a u mnie dzisiaj wiejskim smalczykiem i kiełbaską zapachniało
Oj Ameli, teraz się wstydzę normalnie
Z włóczki możesz, bo mój jest ze sznurka A serduszek to już trochę naszyłam, tylko nie są świąteczne, więc nie pokazuję. Szyć lubię, ale ręcznie, bo do maszyny cóś nie mogę się przekonać, a mam nówkę, sztukę Mam nadzieję, że przyjdzie taki czas, że polubimy się z maszyną do szycia.
Dzięki, pocieszyłaś mnie Bo zaglądnęłam do swojego ciasta (po tym jak zobaczyłam Twoje) i wydało mi się suche. Ale skoro tak ma być... Już nie mogę doczekać się pieczenia!!! A Ty kiedy pieczesz? Cztery dni na to, by zmiękło wystarczą?