Witaj KozaLKS .... Kamil,
no to mnie zasmuciłeś. Miałam nadzieję, że 4 letnie klony to już się odpowiednio zahartują i nie trzeba o nie drżeć. A tu masz babo placek
To na bank złe miejsce mam dla moich kloników.
Muszę szybko pomyśleć czy mogę je gdzieś przesadzić, choć to będzie się wiązało z przesadzeniem innych roślin. Tak to już jest, że dopiero w czasie urlopu (lipiec lub sierpień) mam czas, by pobyć więcej na działce i wtedy rodzą się pomysły...
"Roślinki dostają nogi i wędrują" na inne miejsca a ja później modlę się bym ich w upalne dni nie straciła.
Pozdrawiam z upalnego Torunia
Hania

Cześć Haniu. U mnie w ogrodzie jest jeszcze jeden problem mianowicie cała rabata jest wyścielona agrotkaniną a ta posypana jest kamieniem. Jest to może praktyczne rozwiązanie bo zakończył się temat chwastów ale zaczął się problem z drzewami i krzewami. Ich korzenie niestety nie idą w dół tylko rozciągają się płytko pod powierzchnią ziemi. Teraz jestem w trakcie przebudowy ogrodu i montażu instalacji nawadniającej. Pozdrawiam

Kamil, ja rok temu, przypadkiem trafiłam gdzieś na wypowiedź Danusi, o tym, że należy wyrzucać agrowłókninę z ogrodowych rabatek, bo zaduszają rośliny i powodują, że te się płytko korzenią. Niestety przekonałam się o tym naocznie
Odgarnęłam korę, rozcięłam włókninę, by wsadzić wrzosy i moim oczom ukazała się sieć pomarańczowo-brązowych korzeni. Co ja piszę "sieć" - toż to gęstwina była. Teraz systematycznie zrywam tkaninę.
Okazało się również, że miejscami pojawiła się też pleśń.
Podobno lepiej pod korę czy kamienie położyć gazety. Wygłuszą nasiona chwastów i z czasem się same rozłożą.
Zastanawiam się czy nie spróbować z tzw. szarym papierem. Jest on brązowawy, zatem byłby mniej widoczny pod korą. ???

Dziś zrobiłam zdjęcie "kącika kąpielowego"
Niestety była już 20.15 i całą, moją działkę spowił cień.

Dzień dobry.
Dziękuję za odzew w sprawie mojego klona. To bardzo dla mnie ważne, bo to moje raczkowanie na forum i każda odpowiedź kojarzy mi się z miłym przyjęciem. Liście, ktore zmarniały, teraz po prostu dosychają.
magdaw, Mazan, KasiaBawaria
On dosyć długo stał w doniczce, bo nie miałam jeszcze gdzie go posadzić. Wtedy już stał na pełnej ekspozycji słonecznej i nie zauważyłam, żeby mu coś się działo. Natomiast zaraz po przesadzeniu do ziemi, zaczęły mu żółknąć końcówki liści. Potem już poszło na całe liście.
Sprawdziłam pod kątem grzybów i robaków, nie znalazłam żadnych intruzów. Może to faktycznie słońce, bo niestety nie ma cienia w ogóle.
Tylko co teraz? Czy ja mam go szybko przesadzić czy patrzeć jak marnieje licząc na cud? Wydaje mi się, że już wystarczająco oberwał po zmianie warunków bytowania. Nie wiem czy funfowanie mu kolejnej przeprowadzki go nie dobije jeśli to jeszcze bardziej możliwe...
sylwia_slomc...,
Chyba zrobiłam ten błąd i właśnie lałam po liściach. Próbuję tu szukać przyczyny. Nie wiem, jak to się stąło, że nie doczytałam, że klony lubią kwaśno. Pamiętałąm tylko z artukułu Danusi, że nie lubią podsypywania obornikiem i się na szczęśie powstrzymałam. Zaraz polecę go wyściółkować. Oprysk zafunduję mu wieczorem.
W tym miejscu byłoby niemożliwe nie wspomnieć o Twoim ogrodzie. Sekunda na offa.Wspominałam w przywitaniach, że od dawna jestem czytelniczką ogrodowiska i gościem w wielu Waszych ogrodach. Przeczytałam też cały wątek o Szmaragdowej dolinie. Po tym uświadomiłam sobie, że ja z moimi półtora tysiącami metrów kwadratowych nie mam co marudzić, że teren nie do ogarnięcia. Pięknie sobie radzisz ze spuścizną babci.

Lecę zaściółkować i podlać pod korzenie obficie. Bo wygląda na to, że tego mu potrzeba. Widocznie wcześniej podlewałam za mało. Pstryknę mu fotkę z bliska i wracam do was.

Pod kore mozesz dac normalne gazety, byle nie byly kolorowe. Kory daje sie sporo i tak nie widac gazet.Ja obecnie dalam zamiast kory scieta trawe i ja dosypuje co koszenie. Jak juz rabata bedzie skonczona zastapie ja kora. Moj klonik rosnie na skarpie, w pelnym sloncu i ma sie dobrze. Wydaje mi sie, ze twoj w przyszlym roku juz sie zaadoptuje i nowe liscie beda juz zdrowe.

Byłam przy klonie. Dałam mu kory pod spód i jeszcze raz dokładnie się przyjrzałam listkom. Przestaję mieć wątpliwości, że to porażenie słoneczne. Zauważyłam, że od dołu pojawił się młody listek. A pędy wyglądają na żywe. Chyba jest nadzieja, że klon przetrwa. Najciekawsze jest to, że na ulotce mam, że może być eksponowany na pełnym słońcu i tym się sugerowałam. Więc pewnie mu krzywdę zrobiłam przypadkiem lejąć po liściach. Radzicie podlewać mocno korzenie i zostawić gdzie jest?

KasiaBawaria napisał(a)

Ja obecnie dalam zamiast kory scieta trawe i ja dosypuje co koszenie. Jak juz rabata bedzie skonczona zastapie ja kora. (...)

Kasiu ja dwa lata temu podsypywałam wokół tui ściętą trawę i po pewnym czasie, gdy ją zdejmowałam dostrzegłam od spodu szarą pleśń. Nie wiem co było tego przyczyną. Może wtedy więcej padało? A może taka świeżo skoszona trawa nie może być tylko trzeba ją podsuszyć?
Jak myślisz? Podsuszasz trawę przed ściółkowaniem?
Pod tą trawę dajesz gazety? ile warstw?

Mam dwa pytanka:
1) Czy sadząc klony palmowe wokół pieńka robicie taką małą nieckę - coby woda szybko nie uciekała? A może lepiej sadzić je z górką tzn. tak jakby trochę wyżej?
Mam dylemat z tym, bo lubią wilgoć ale nie lubią zalewania korzeni...

2) na jaką szerokość rosną klony palmowe?
Chyba posadziłam je zbyt blisko siebie w odległości tzn. ok. 120 cm.

Pozdrawiam
... zapowiada się upalny weekend

Warstw dalam dwie.A trawy nie moze byc za duzo, bo zgnije.Lepiej czesto dosypywac poprostu cieniutka warstwe.