Iza, trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia. Gratulacje dla męża

Z upadkami jest często bardzo nieszczęśliwie..Mnie, 2 lata temu przytrafiło się, że schodząc z krawężnika chodnika, skręciła mi się noga w kostce, no i upadłam...Trochę zabolało, ale później wydawało się ok. Chodziłam niby normalnie, a jedynie czułam, że mam nogę, bo jak jest wszystko dobrze to o nich się nie myśli, że się je ma...Te nogi znaczy się.Po kilku godzinach spuchła mi noga, z bólu nie mogłam wytrzymać i o godz.23 eM jechał ze mną do szpitala. Czekanie, prześwietlenie, gipsowanie oczywiście, i dopiero o 2 w nocy wracaliśmy do domu. Gips miałam założony na miesiąc. Miałam silne skręcenie kostki i jakieś pęknięcie kości...Ot wydawało się z początku takie niby nic groźnego...a jednak... A przecież chodząc na obcasach noga skręca się setki razy i nic się nie dzieje, aż do czasu...

juz wrpcilam. Nawet szybko poszlo. Zlamania na 95% nie ma. Ponoc 3 dni bedzie bolec a potem am byc lepiej. Za dwa tygodnie ma byc juz cacy, czyli na oboz treningowy juz bedzie ok. Jutro pojade do lekarza po zwolnienie, bo autem nie dam rady kierowac.

Dziekuje za troske cmok cmok

tu bedzie nowa grzadka. czyli przekopane juz jest, teraz kraweznik i roslinki posadzic. Wczesiej lezaly tu betonowe slupki i nie dalo sie Kosic trawy. Slupki juz prawie uprzatniete, jeszcze kilka zostalo, od strony garazu przy scianie beda pomidory a potem sciezka i furtka, by moc krotsza droga na lake wejsc. dalej w kierunku studni bedzie plot



a ten mi wczoraj muzykowyl przy pracy

skoro i mi udal sie dubelek to posylam kolekcjonerkom mchu kawalek mojego lasu

Basilikum napisał(a)

skoro i mi udal sie dubelek to posylam kolekcjonerkom mchu kawalek mojego lasu

a co to? jak to?


ps. ptaszki i u nas rano pięknei wyśpiewywały

Basilikum napisał(a)

tu bedzie nowa grzadka. czyli przekopane juz jest, teraz kraweznik i roslinki posadzic. Wczesiej lezaly tu betonowe slupki i nie dalo sie Kosic trawy. Slupki juz prawie uprzatniete, jeszcze kilka zostalo, od strony garazu przy scianie beda pomidory a potem sciezka i furtka, by moc krotsza droga na lake wejsc. dalej w kierunku studni bedzie plot



a ten mi wczoraj muzykowyl przy pracy

trochę pracy masz ależ miałaś śpiewaka wdzięcznie się pracuję w takim towarzystwie ,super są takie foteczki

malkul napisał(a)

a co to? jak to?

ps. ptaszki i u nas rano pięknei wyśpiewywały

tu bylo drzewo, potem drzewo wycieli i mozliwe, ze ono juz bylo spruchniale, no i ten pieniek porosl mchem i teraz tak wyglada
Violka szkoda, ze tak daleko byl i nie dalo sie ladnej fotki zrobic

Basilikum napisał(a)

tu bylo drzewo, potem drzewo wycieli i mozliwe, ze ono juz bylo spruchniale, no i ten pieniek porosl mchem i teraz tak wyglada
Violka szkoda, ze tak daleko byl i nie dalo sie ladnej fotki zrobic

ta fotka jest też super

Kos musi mieć gdzieś blisko gniazdo, skoro śpiewał, znaczy się rodzinę ma!

Robót porządkowych przed Wami dużo, ale kto powiedział, że ma być zrobione natychmiast! Spokojnie, musisz wydobrzeć do treningu.
Dobrze, że lekarz daje Tobie wolne na kilka dni. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło!