no wlasnie chyba nie jest dobrze, i ten porod byl przedwczesny. Nas zdziwilo, ze 5 dni wczesniej juz sie zaczelo. Wieczorem M doczytal na forach, ze moze byc ze jej mycice wypycha. Dzis byl chyba weterynarz u nas, nie wiem dokladnie, bom w pracy i jeszcze z mezem nie gadalam. Jeszcze takiego przypadku nie mielismy ale jak cos z macica to ona potrzebuje antybiotyku i moze pomocy w porodzie. Rano pobieglismy do niej i malenstwa nie bylo a owca wygladala jakby nigdy nic. Gdyby nie to, ze wczoraj zauwazylismy, ze cos sie dzieje (a poszlismy tak z przypadku zobaczyc) i ze postanowilismy na malenstwo czekac, to mozliwe, ze do teraz nic bysmy nie wiedzieli, ze cos nie tak. Ona w przerwach wyglada normalnie, idzie sobie cos poskubac albo sie napic i nagle kladzie sie na ziemie i wyglada jak na zdjeciu.
Ewo 15 bylo wieczorem juz dobrze po 20-stej w dzien jest 25 albo i wiecej, nie mialam czasu na termometr patrzec ale polazlam do owiec w krotkich spodenkach a potem latalam sie doubierac.
____________________
IzaBela
Pod Bialo-Niebieska Chmurka***
cz.I***
Wizytowka
"Nie moge na dluzej zostac" -wyszeptala Chwila Szczescia - "ale wloze w Twoje serce wspomnienia"