No to trzeba nasuszyć tych kwiatków przywrotnika, jeżeli nie na herbatki, to chociaż na kąpiel ziołowa.

i z bialym serem do chleba tez mozna jesc. Poprostu posmarowac chleb serem i posypac kwiatkami

Prasowanie odwalone. lece zrywac kwiaty czarnego bzu na obiad

Zapraszam na Holunderküchle

Dziękuję, Izabelko! Częstuję się! Pyszne to jest!

hanka_andrus napisał(a)

Moja gaura padła chyba z nadmiaru wody. Całą jesień mieliśmy deszczową, a i w zimie opadów nie brakowało. Jak mogła ścierpieć tyle wilgoci?

Oby u Ciebie tej wilgoci było jak w sam raz. Miłego weekendu.

Haniu, Gaura nie jest zbyt mrozoodporna. Ona tak tylko do -17 daje radę i najlepiej czymś ja przykryć jak nie ma śniegu w czasie mrozów.

Iza, a co dajesz do tego? Jako przystawkę

Ewo, Była przykryta, i mrozów nie było u mnie prawie wcale, góra -10 C. Ale tak jak napisałam, pewnie rosła jeszcze w styczniu, a potem: kaput! Dobrze, że dzieci zostawiła.

Ewo my tylko mlekiem popijalismy ale czytalam, ze lody waniliowe dobrze pasuja i bita smietana (nie jadamy za tlusta), mysle ze sos waniliowy tez by byl dobry albo Grütze

Haniu jak dzieci sa to mozna jej wybaczyc

Izo i Haniu dziękuję za informacje o przywrotniku. Smażony kwiat czarnego bzu wygląda apetycznie. U siebie wykorzystuję je do robienia syropów do herbatki.

Syrop tez robie a z syropu galaretke jeszcze ale w tym roku robie przerwe, bo mam jeszcze z 5 buteleczek. My pijemy ostatnio tylko wode i sok jablkowy z naciskiem na wode.
A tak jak sok z kwiatow bzu robilam tez syrop z rabarbaru pyszny jest