Asia, dzięki, mnóstwo się jej wysiało, a w sobotę znalazłam kilka, które przezimowało Będą kwitły ciut wcześniej. No chyba że masz już takie kwitnące
Zdjęcia tym razem z ziołownika, bo wreszcie zaczyna wyglądać
Jeszcze trochę, ale już zapączkowane goździki szabo, drugą zimę przetrwały. W tym roku o wiele ładniejsze niż w tamtym. Czyściec i penstemon na dorobioneej cześci bylinówki, ostrogowiec kwitnie. W sumie to on do lepnicy podobny.
Nowa część na bylinówce. Tak właśnie wyglądała trzy lata temu cała bylinówka. Cała w maleńkich sadzonkach.
Edenkę mam wreszcie i ja W tamtym roku zakwitła jednym marnym kwiatkiem, tak marnym, że miałam poważne wątpliwości, czy to w ogóle Edenka. Mam ją na oku z mojego miejsca przy stole w salonie.
Sylwia, bardzo jestem ciekawa, co powiesz, jak już to wszystko w realu u mnie zobaczysz Bylinową poprawiłam i jest lepiej, bo w tamtym roku w czerwcu nic nie kwitło, a teraz nawet, nawet
W sobotę ogarnęłam kąt, którego do tej pory omijałam szerokim łukiem. Podpora pod winogrona na jeden sezon, bo solida konstrukcja już czeka, tylko trzeba ją przywieść. No i nie wiem, zostawić w tym miejscu winogrona, czy jesienią przenieść do części między sadem a jagodnikiem. Co myślicie?
O tak, trzeba mieć nadzieję. Potem cieszysz się, że rośnie, co dzień obserwujesz pięknie rosnące roślinki. I przychodzi niedzielny poranek, kiedy chcąc zobaczyć rozwijające się różyczki, widzisz... wystające kikuty.
Te cudne, słodziutkie sarenki o niewinnych oczach beszczelnie zeżarły moją Spirit of Freedom! Pod sam dom przyszły paskudy jedne! Na otarcie łez zostawiły dwa pączki. I przepiękne dzwonki od Sylwi.