Agatko, obcinam kwiaty od łodyżek (gorzkie), takie drobne łodyżki tylko zostają, zalewam kwiaty wrzątkiem, zostawiam do 24 h, potem dodaję cukier, sok z cytryny (bez skórki) i zagotowuję. I od razu do butelek.
Wzajemnie się mobilizujemy
Zważywszy na to, że dopiero czerwiec, to on może jeszcze sporo uróść i mieć więcej owoców, dlatego ja bym go przesadziła, ale to ja.
A jak masz za dużego tego koktajlowego, to ze dwa wilki możesz mu oderwać, żeby też przewiew był między liśćmi. Ja na przykład koktajlowym obrywam też boczne łodygi wyrastające tuż przy ziemi, żeby liście ziemi nie dotykały.
Agatko, chyba nie rozumiem, o co pytasz w pierwszym zdaniu: jeden ucięłam, najładniejszą część, drugi wyprostowałam, nie wiem czy da radę taki pęd?
Ja już mam zrobioną gnojówkę ze skrzypu, robi się z liści pomidorów.
Zwijanie liści może mieć różne przyczyny: upał, niedobór wody albo przenawożenie potasem. Wtedy zwijają się ku górze.
Liście zwijają się ku dołowi, gdy są przenawożone azotem. Liście mają też wtedy bardzo ciemnozielony kolor i takie jakby pęcherzyki, wybrzuszenia.
Zerknij, jak liście wyglądają rano, gdy jest chłodniej.
Aga, wyczytałam, że można zrobić wywar z liści pomidora, to pomyślałam, że i gnojówkę sobie zrobię. Na OAZIE też czytałam, że ktoś zrobił gnojówkę z liści pomidora (ja wrzucam oderwane wilki) i podlewał nią pomidory.
Sprawdzę i taką gnojówkę.