Pierwszy raz słyszałam o szynkowarze, fajna sprawa, trzeba będzie sobie kupić
Ja czasem kupuję takie domowe wędzonki u znajomego, ale gotowane też lubię, no i zdrowsze od wędzonego.
Tu na O. człowiek się dokształci nie tylko ogrodowo, ale i kulinarne i w wielu innych dziedzinach
Fajne są takie pogaduchy, zwłaszcza że w ogrodach jeszcze cisza