Rumianka napisał(a)

Przygotowania do świąt u mnie jeszcze w proszku...jakoś siły i chęci mi odeszły w tym roku...Wszystko idzie nie tak jak powinno, czyli cały czas pod górke...nawet pogoda dobija całkowicie...Po ostatnich ciągłych ulewach mamy problem z szambem...Otóż woda gruntowa tak wysoko podchodzi, że zalewa nam całkowicie szambo, pod sam dekiel...Nie nadążamy z opróżnianiem i wywożeniem...kasy idzie w cholerę, a efekt żaden...

O kurcze to nie zazdroszczę tego problemu. Musiało się gdzieś rozszczelnić chyba i woda się przedostaje

sylwia_slomczewska napisał(a)

O kurcze to nie zazdroszczę tego problemu. Musiało się gdzieś rozszczelnić chyba i woda się przedostaje

Szambo jest zbudowane : jak karton od butów...czyli, protkokątne dolne masywne betonowe pudło...na wierzch położona pokrywa, ale klejona tylko na rogach kleksami kleju, woda gruntowa, przez swój wysoki poziom,dostaje się do szamba przez szczeliny pod pokrywą...eM na wiosnę ma zamiar odkopać brzegi szamba, by porządnie tam uszczelnić...Taka sytuacja zdarzyła się pierwszy raz w tym roku...Ale spowodowane to jest częstymi opadami deszczu...Całe lato padało codziennie, a jesienią to już słów brakuje ile tej wody opadowej naleciało nam wsządzie...wypłukując portfel niestety...

Faktycznie pogoda nie rozpieszczała Was w tym roku, nas też , ale mniej.

Dzięki za miłą wizytę u mnie Pozdrawiam

Zdrowych - bo to najważniejsze,
Pełnych miłości - bo to sens życia,
Wiary - bo pozwala przetrwać trudne chwile,
Nadziei - bo niemożliwe staje się możliwe,
Niech czas Swiąt Bożego Narodzenia będzie pełen atmosfery radości, wytchnienia i zatrzymania od codziennego pędu, by Sw. Mikołaj przyniósł Wam i nam wszystkim
najpiękniejszy prezent - dużo miłości...Spokojnych Swiąt życzy Rumianka...

W tym roku postawiłam na kolor...

Za oknami straszliwa wichura, wieje chyba 100/h...co chwilę coś łomocze i urywa...

Rumianka napisał(a)

Pamiętam takie bombki...jeszcze jak byłem mały były u mojej babci na choince...teraz już ich nie ma Świetne Maja swój urok

Te bombki wynorałam z piwnicznych "skarbów", by jeszcze mogły pocieszyć oko...

Jednakże, żadna barwa nie jest w stanie przyćmić żałobnych smutków...Miesiąc temu odszedł nagle mój brat, a wczoraj kolejna przykra wiadomość...tragedia...odszedł młody członek rodziny, a miał tylko 29 lat...

Czasami tak jest że smutek goni smutek Przytulam mocno i pamiętaj że zawsze po najgorszym deszczu wychodzi słońce.