Dwa dni temu wróciłam z wyjazdu wiosenno-letniego- jesiennego...wybyczyłam się na działce za wszystkie czasy...

Nie obyło się też bez bólu, gdyż rozwaliłam sobie kolano idąc po koperek...ale wygoiło się i jest w miarę ok. Sporo prac zostało wykonanych bez żadnej spinki, powolutku, bo czasu było aż w nadmiarze. Spacery po lesie i uroczej okolicy były codziennością...

był to bardzo fajny czas poświęcony tylko dla siebie, jednakże brakowało mi najbardziej towarzystwa naszej piesi,

gdyż przez 15 lat była z nami zawsze i niemal wszędzie. Brakowało w tym wszystkim również dobrego dostępu do Ogrodowiska...internet słaby niestety, ale teraz nadrobię wizyty w Waszych kochani ogrodach...Zdjęć mam całą masę w telefonie, ale jak pisałam wcześniej mój komputer ich nie otwiera...jak znajdę trochę czasu to skoczę do serwisu operatora z prośbą o pomoc. Odwiedzającym mój wątek dziękuję za pamięć...

Pozdrawiam.