Sama jestem bardzo ciekawa, co z tego sadzenia o tej porze, wyjdzie...Podczas sadzenia okazało się, że czasem trafiała się jakaś cebulka rozkruszająca się w palcach, ale na tyle paczek, trafiło się tylko kilka, reszta była zdrowa i jędrna.
Magaro, znów zaoszczędziłaś, podziwiam Twoją stanowczość, żeby nie poddać się pokusie
Irenko, rewelacja będzie, jak to wszystko zechce urosnąć...bo nigdy dotąd nie sadziłam cebulowych o tej porze...ale co tam...kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana w ogrodzie...
Moja magnolia jest nn, ale i tak cieszy gdy kwitnie...