W sobotę zaliczyłam też pierwsze większe dołowanie donic, z rabarbarem, dotychczas, nawet jak musiałam coś zadołować to nie było to takie wyczerpujące, wybierałam najwygodniejsze miejsce, z najlżejszą ziemią, to, co mnie spotkało w sobotę, to była orka na ugorze, nieruszanym od kilku lat

Oczyściłam może 2-3 m2, zrobiła się wielka kupa kłączy (widoczna za donicami), wszystko mokre, ciężkie, co z tym zrobić (spalić się chyba nie da??) ? Wygląda to tak:
Tłuste, wielkie dżdżownice mnie ucieszyły:
Larwy w ilościach hurtowych - jeszcze nie wiem co to, nie zidentyfikowałam, może ktoś z Was mi pomoże ?
A ten chwast będzie moim celem tej jesieni i następnej wiosny, tak jak rok temu podbiał pospolity, nie wiem co to jest, zdrewniałe kłącza, liście jak trawa, o ile dobrze kojarzę kwiaty żółte, nasiona jak mniszek, ale w dormie dużego dmuchawca: