Wow jaka masz piękna anabell tak mi się ona marzy i nie wiem czemu nie chce mi rosnąć, robię z nią tak samo jak z innymi hortensjami, czyli do dołka kwaśna ziemia, podlewam, a już dwie mi uschly chyba skuszę się jeszcze na jedną, a jak i ta padnie dam z nimi sobie spokój...
Alu piękne u Ciebie te barwy.
Jak walka z opuchlakami? Muszę się też przyszykować na nie.
A jakie plany co do altany? Już coś wymyśliliście? Pozdrawiam.
Paula,dziękuję moje Anabelki sadzone ubiegłej wiosny z odkładów i patyków, jestem pod wrażeniem jak szybko rosną, moim zdaniem nie jest wymagająca, u mnie ma półcień.