Dzięki za odwiedziny
Możesz zostać na bardzo długo a może mi przy okazji coś niecoś podpowiesz, chyba straciłam wenę twórczą
A może zrobię tak jak Twoja siostra Ania, poprzymierzam, pooglądam czy mi się podoba, poprzesadzam, najwyżej krzyż mi wysiądzie, bo ja chyba też z tych jestem co muszą widzieć w realu a nie na papierze
Piekłam przez jakiś czas. Ale czasowo nie wyrabiałam i zrezygnowałam. Chcę teraz do tego wrócić. Miałam 2 przepisy od koleżanek. Pierwszy był nietrafiony drugi b. dobry bo jadłam u koleżanki ale mi nie udało się nigdy takowego smacznego upiec.
Zabrałam lilie z piwnicy, stoją na razie na balkonie.
Najdłuższy pęd ma 60 cm krótsze 30-40 cm
Jak mam je wkopać, myślałam żeby te pędy jakoś położyć w ziemi i tylko łepek wystawić ale one są kruche i boję się, że się połamią.
Przyszłam z rewizytą. Witam się zatem pięknie i dzięki że do mnie zajrzałaś. Twoje poczynania ogrodowe będę śledzić. A tak poza ogrodowo muszę ci powiedzieć, że podziwiam cię za to samodzielne pieczenie chlebów. Smaka mi narobiłaś tymi wypiekami. Chyba też spróbuję .
Dzięki za odwiedziny
Moje planowania ogrodowe na razie przystopowały, poczekam aż przekwitną tulipany a mam ich jeszcze więcej niż w ubiegłym roku i zacznę działać. Na szczęście większość bylin mam zadołowane w donicach więc nie będzie problemu z przeniesieniem.
Muszę przygotować rabatę pod lipami pod kwasolubne rododendrony i skrzynie pod warzywa.
Mam nadzieję, że przepisy się przydadzą, do chleba trzeba dużo cierpliwości i dużo mąki aż wypróbuje się taki, który najbardziej smakuje