U mnie też dziki tak spacerowały po ulicach. Mieszkam 1km od lasu.
Nie miałam na myśli wysypywanie tego środka, żeby sobie poszły z Poznania, tylko wysypanie go wzdłuż Twojego ogrodzenia.
Co do zapachu. Wysypałam przy mojej ulicy, po jej drugiej stronie, gdzie są puste nieogrodzone działki, na których dzikie pojawiały się regularnie, z młodymi. Obok jest działka sąsiadki, starszej pani, z której ogrodzeniem dzik mógłby sobie spokojnie poradzić.
Nie wyczuwałam zapachu.
Hmmmm, ja blisko warszawskiej Czajki mieszkam, więc zdaża się, że z niej zalatuje. Może dlatego nie zwróciłam na ten zapach uwagi?
To nawet nie chodzi o to, że one szły wzdłuż działki. Zaraz obok jest chodnik, wejście do bloku.
Po prostu strach chodzić po osiedlu.
Moja siostra idąc z kijkami pod wieczór, z daleka widziała coś dużego.
Myślała, że to pies. Jak zobaczyła dzika, to ze strachu skręciła na jezdnię. To był odruch.
Dobrze, że nic akurat nie jechało.
Kilka lat temu, syn wracając do domu miał samochodową kolizję z dzikiem. Był wieczór, sprawca był na ulicy, nie miał oświetlenia i zbiegł z miejsca wypadku. Sprawca miał nieco masy, więc samochód został uszkodzony. W zasadzie powinniśmy dochodzić odszkododania z tego tytułu.
Chyba przechwaliłam Panią Figę
Zrzuciła stopniowo wszystkie owoce: (
A tak na prawdę powinnam część oberwać na początku i tego nie zrobiłam.
Powinno być na pędzie ok 6 do 10 szt a było więcej.
Ona ma ziemię gliniastą więc podlewałam co dwa tygodnie. Sprawdzałam i ziemia była wilgotna. Choć w pewnym momencie część fig jakby się lekko przebarwiła z ciemnozielonego za jaśniejszy kolor. I zaczęły opadać. Może jednak przesuszyłam...
Drzewko stoi obok drzwi balkonowych i może przez wychodzenie na balkon dostawała zimnego powietrza...nie wiem
W każdym razie zastanawiam się czy ją mocno przyciąć, bo te drugie figi jesienne ma na nowych przyrostach. Zeszłoroczne mają ok metra, jak na nich wypuści kolejny metr to zimą nie zmieszczę jej do chałupy.
Poproszę o rady
Reniu nie udało mi się oglądnąc waszego filmiku - komputer pokazuje mi błąd spróbuje później na telefonie. u mnie na osiedlu też można spotkać dziki - ryją trawę w parku, a raz jeden nam przebiegł przed autem. Lubię zwierzaki, ale z tym jegomościem wolałabym sie nie spotykać
pozdrawiam wiosennie
Tak przez miesiąc zrzucała po trochu i już nie ma żadnej
Albo przesuszyĺam albo przelałam. Podlewałam co dwa tygodnie ale konkretnie.
Myślę że z 5 litrów wody dostawała raz na dwa tygodnie.
Co myślisz o tym cięciu?
Pieknie u ciebe i choc tyle roznych roslin tak czysto
Czy ta jasno zielona tuja to ta forever goldy?
Jesli tak. Jestes z niej zadowolona i szybko rosnie?