Witam Cię w Ogrodowisku
Wyskrobałam przed chwilą cała litanię, kliknęłam wyślij a tu wszystko zniknęło, więc może jeszcze raz...
Mam podobną dolegliwość co Ty - też mieszkam na glinie, ale większość z nas tak ma z tego co do tej pory czytałam

Robiliśmy kiedyś wykop pod staw - też kilofek się przydał - usypaliśmy sobie górkę potem przykryliśmy ją warstwą ziemi i chyba tylko dlatego coś tam "kiełkuje".
Sprawa nr.1 - dlaczego chcesz sadzić wysokie drzewa na górce, skoro ona już sama w sobie jest zasłoną? Drzewa zabiorą całe światło - nie znam położenia względem stron świata - ale tak gdybam - i siedząc na tarasie w takiej "norce" komary Ci żyć nie dadzą.
Nr.2 - Górka cd - jak już pisała Danusia - wszystko spłynie, a rośliny powysychają ,nie od razu ale systematycznie z sezonu na sezon będzie gorzej a im większe tym więcej piją, więc z czasem proces przyspiesza.
Zabezpiecz górkę - murek z kamienia, drewna czy co tam lubisz, żebyś nie przemarnowała życia na dziubanie w "niby trawie" pod górką, a efekt i tak Cię nie zadowoli.
Nr.3 - Topola - też posiadam, więc wiem co mówię. To bardzo szybko rosnące drzewo, a system korzeniowy rośnie chyba jeszcze szybciej. Korzonki wyciąga daaaalekooo i oplata nimi inne rośliny po drodze, wypijając im całą wodę. Przy okazji jest 10 tysięcy odrostów.
Można jednak z nimi walczyć - te które puszczają odrosty są pod samą powierzchnią ziemi i można je wyrywać, są kruche i łatwo się łamią, bo dobrze nasączone wodą - ale....z trawnikiem się pożegnasz.
Czytałam, że topole sadzono po wojnie na gruzach, bo szybko rosły i ich korzenie dobrze trzymały usypiska
Nr.4 - Nutkajski - rośnie duży - mi też Tess wbijała do głowy - dotarło i swojego przesadzam, Tobie też proponuję przespać się z tematem.
No i wyszło chyba jeszcze dłużej niż poprzednio
Acha - szał zakupowy trwał u mnie dwa sezony - każdy chyba musi to zaliczyć
Powodzenia życzę i wytrwałości
PS. nawet nie wiedziałam, że jestem taka gadulińska